Co to wszystko oznacza? Oznacza, że wraz ze zmartwychwstaniem Jezus przeszedł ze stanu kenosis do stanu Kyrios: ze stanu ogołocenia i upokorzenia (o tym mówi Pawiowy termin kenosis), charakteryzującego ziemskie życie Jezusa i osiągającego szczyt w śmierci na krzyżu, do stanu „Pan", równego w chwale i mocy Bogu Ojcu. W ten sposób został wywyższony (yperypsosen: Flp 2,9), to znaczy został wyniesiony ponad wszystkie byty i moce, ziemskie i niebieskie. Jemu to Ojciec dał władzę sądzenia historii, wszystkich ludzi i świata. W ten sposób Jezus - z człowieka poddanego władzy ziemskiej i okrutnie przez nią zmiażdżonego - stał się Panem historii. Z człowieka osądzonego i skazanego przez ludzi stał się Sędzią żywych i umarłych. Zmartwychwstanie odsłoniło więc, kim naprawdę jest Jezus z Nazaretu: nie tylko Sprawiedliwym i wielkim Prorokiem, lecz samym Synem Bożym i Panem.
Życie Jezusa w świetle Jego zmartwychwstania
„Jezus jest Panem” - taki jest sens zmartwychwstania. Historia Jezusa nabiera teraz nowych wymiarów. Nie jest to historia zwykłego człowieka, choćby największego, lecz historia człowieka, który jest jednocześnie Panem,
Kyriosem, Synem Bożym. Przez swoje ziemskie życie przechodzi jako sługa (Flp 2,7), a więc w nędzy i ubóstwie ludzkiej kondycji. Cierpi z powodu zmęczenia, głodu, odczuwa pragnienie, cieszy się i smuci, przyjaźni się i doświadcza niechęci i nienawiści. Jest w nim równocześnie coś, co bulwersuje: mówi tak, jak nikt dotąd nie mówił, przypisuje sobie prawo zmiany Tory danej przez Boga Mojżeszowi, nazywa siebie Panem szabatu, dokonuje nadzwyczajnych dzieł. W Jego osobie jaśnieje coś z chwały Bożej. Zmartwychwstanie tłumaczy powody tego: będąc sługą, jest jednocześnie Panem.
Oznacza to, że ziemskie życie Jezusa - od poczęcia do śmierci - winno być odczytywane przez pryzmat zmartwychwstania. Nie powinno więc dziwić, że Jego poczęcie było „dziewicze”, to znaczy bez udziału mężczyzny, że przy Jego narodzeniu aniołowie śpiewali „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 2,14), że gdy Go przedstawiano w Świątyni, stary Symeon wykrzyknął: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2,34-35), że w chwili chrztu głos z nieba powiedział: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Mk 1,11). Dlatego prawdę o życiu Jezusa można zrozumieć jedynie wówczas, gdy odczytuje się ją w świetle zmartwychwstania.
Więcej na następnej stronie