Garść uwag do czytań święta Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała z cyklu "Biblijne konteksty".
Z Aniołami mamy kłopot. Wiemy z objawienia, że istnieją. Wiemy, że są duchami. Duchami czystymi, bez żadnej domieszki materialnej. Ich funkcję określa ich nazwa: „posłańcy” (ἄγγελος, ángelos). Są Bożymi posłańcami. Jemu służą, a z Jego woli – także ludziom. Wiemy, że różne są w niebie ich rangi – jak to mówimy, należą do różnych chórów. Wiemy, że część z nich przed wiekami zbuntowała się przeciwko Bogu i nazywamy je demonami. Znamy z Biblii imiona trzech Archaniołów, czyli, jak przypuszczamy, najważniejszej grupy Aniołów – wspominanych dziś Michała, Gabriela i Rafała. Wiemy, że są Aniołowie Stróżowie (ich wspomnienie za parę dni). Ale poza tym niewiele więcej. Krótkie wzmianki o nich w Biblii nie pozwalają na jakiś dokładniejszy i w miarę spójny obraz ich hierarchii czy tego, czym się zajmują.
W liturgii – jak napisałem – wspominamy trzech Archaniołów. Tych, których imiona pojawiają się na kartach Biblii. Różne pozabiblijne tradycje wymieniają ich więcej. Ale że ich imiona nie są nam znane z Bożego objawienia myślę, że chrześcijanin nie powinien oddawać im żadnej czci. Nic o nich nie wiemy i nie wiemy kim są. Mogłoby się okazać, że to imiona aniołów czy archaniołów upadłych. A oddawania czci demonom trzeba unikać jak ognia. Warto więc ewentualną ciekawość w tym względzie trzymać na uwięzi. I zgodzić się na to, że nic w miarę pewnego na ten temat nie wiemy. Kiedyś się okaże. A i tak, Panem wszystkiego jest Trójjedyny Bóg: Ojciec, Syn i Duch Święty. Któremu chwała na wieki. Amen.
Po tym przydługim wstępie przyjrzyjmy się bliżej czytaniom przewidzianym na to święto. Mamy tego dnia do wyboru dwa pierwsze czytania i Ewangelię. Wybór czytań zaskakuje. Nie takiego pewnie byśmy się spodziewali. A jednak...
1A. Pierwsze czytanie Dn 7,9-10.13-14
To może zacznijmy od przytoczenia tekstu. Samo czytanie pogrubioną czcionką, normalną fragment, który opuszczono w czytaniu....
Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła to płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.
Z powodu gwaru wielkich słów, jakie wypowiadał róg, patrzałem, aż zabito bestię; ciało jej uległo zniszczeniu i wydano je na spalenie. Także innym bestiom odebrano władzę, ale ustalono okres trwania ich życia co do czasu i godziny.
Patrzałem w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.
Hmmm... No to może tak. Czytanie to jest fragmentem większej wizji Daniela, jednego z proroków Starego Testamentu. Najpierw widzi on cztery bestie, z których ostatnia ma dziesięć rogów. Zaraz potem następuje czytana w liturgii scena intronizacje Syna Człowieczego. Potem zaś następuje wyjaśnienie wizji. Dodajmy, wyjaśnienie na tyle zagadkowe, że wyjaśniające jedynie w ogólnym zarysie ;). Owe cztery bestie to cztery królestwa, czterech królów. Będą potężni, będą „wytracać świętych Najwyższego” – czyli Izraelitów wiernych Bogu. Ale przeminą. Podobnie jak rogi – jakieś mniejsze królestwa, mniejsi królowie, wywodzący się czy zależni od czwartego. Potem zaś nastąpią czasy, w których władza, już na zawsze, będzie należała do „Syna Człowieczego”. Wbrew pozorom w tekście Daniela nie chodzi o Jezusa Chrystusa. Raczej o „lud święty Najwyższego” – jak wynika z wspomnianego wyjaśnienia, konkretnie wiersza 27 tego rozdziału
A panowanie i władzę,
i wielkość królestw
pod całym niebem
otrzyma lud święty Najwyższego.
Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem;
będą Mu służyły wszystkie moce
i będą Mu uległe".
Jest to więc zapowiedź nowego królestwa. Królestwa, które będzie miało jakieś specjalne namaszczenie od Boga.
Od Boga, bo w wizji tej „Przedwieczny”, który siedzi na tronie, którego szata jest biała jak śnieg, a włosy głowy jakby z czystej wełny, to Bóg. Stoi przed Nim niezliczona rzesza jego sług i poddanych (tysiąc tysięcy i dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy). Jego przedstawienie nawiązuje do religijnych wyobrażeń tamtych czasów. Choćby to ukazanie Go na ognistym wozie. Wylewający się sprzed Niego strumień ognia to wedle egzegetów Jego sprawiedliwość. No i otwiera księgi – te, w których zapisano ludzkie czyny. Czyli rozpoczyna sąd.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |