Wierzę „w ciała zmartwychwstanie”. Powtarzamy każdego dnia. Trochę z przyzwyczajenia. Są jednak chwile, gdy zaczynamy pytać.
Ogołocony ze wszystkiego Hiob. Strofowany przez przyjaciół. Zbuntowany. Kłócący się z Bogiem. Warto o tym pamiętać czytając jego pełne ufności wyznanie. „Ja wiem…” Skąd wiedział? Kto mu powiedział? Miał widzenie? Wpadł w uniesienie prorockie?
Pawłowi było łatwiej. Fundamentalne dla jego życia doświadczenie spod Damaszku szło za nim. Co nie znaczy, że trudy apostolskiego czyniły go wolnym od pytań i wątpliwości. Kiedy zabrzmi trąba? Co znaczy „będą ożywieni”? Co z umierającymi przed powrotem Pana?
Wierzę „w ciała zmartwychwstanie”. Powtarzamy każdego dnia. Trochę z przyzwyczajenia. Są jednak chwile, gdy zaczynamy pytać, wątpić, burzyć się. Bezradność w obliczu cierpienia bliskich. Ich odejście. Niezrozumiałe dla nas krzyżowanie planów na dziś i jutro. A chcielibyśmy, by „wierzę” prowadziło drogą jasną, pewną, bez zakrętów. Tymczasem chrześcijaństwo nie gwarantuje życia wolnego od udręk. Gwarantuje obecność, na każdym jego etapie Wybawcy. Tego, któremu najpierw mówimy „wierzę”, później „wiem”. Aż po ostatnie „wiem”. Ale tego ostatniego nikt z naszych bliskich nie zweryfikuje. Pozostanie tajemnicą między mną a Wybawcą. Do dnia, gdy „wszyscy będą ożywieni”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |