Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 51
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Psalm często wykorzystywany jako Psalm responsoryjny. Przytoczony fragment przypomina znana prawdę: ważniejsze niż nabożeństwo jest posłuszeństwo. Temat często przewijający się na kartach zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. Dość wspomnieć początek księgi Izajasza, w których Bóg mówi, ze nie znosi obrzędów religijnych swojego ludu, bo sercem swoim są daleko od Niego albo słowa Jezusa, ze nie każdy kto mówi Mu „Panie, Panie” wejdzie do królestwa niebieskiego…
Warto o tym pamiętać. Zwłaszcza gdy jest się „funkcyjnym” Pana Boga: księdzem, zakonnicą, katechetą, redaktorem w katolickim piśmie. Bo wtedy o tym zapomnieć dość łatwo. Ale też wtedy gdy człowiek zajmuje się innymi sprawami, np. polityką. Także wtedy łatwo ulec pokusie, że udział w ceremoniach wystarczy, a życie według Bożego to jakaś fanaberia godna średniowiecza, nie oświeconego wieku XXI….
Moje słowa są i zawsze będą za małe, by wyrazić Ci wdzięczność Boże, za wszystko co mi dałeś. Gorzej: obawiam się, że nawet moje serce tak naprawdę tego do końca nie ogarnia. Bardziej jednak niż słowami, chciałbym dziękować Ci swoim życiem. Może to wszystko będzie małe, nieporadne, ale chyba bardziej autentyczne, niż najpiękniejsze słowa…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |