Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Trudne słowa. Trudny los. Cierpienie można znieść, gdy obok jest ktoś, kto współcierpi. Kto współprzeżywa to, co mnie dotknęło. Cierpieć samotnie? Wśród śmiechu, wyszydzenia, nawet przemocy?
Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Radość tak wielką, że zapomnicie o bólu. Radość, której nikt nie zdoła wam odebrać. Nowe życie.
Dopiero po śmierci? Nieprawda. Ono już trwa, od chwili mojego i twojego chrztu. Już dziś możemy żyć tą radością.
Wystarczy uwierzyć, że nawet włosy na mojej głowie są policzone i nawet jeden nie spadnie bez Jego przyzwolenia. Wystarczy uwierzyć Bogu, który mówi: Przestań się lękać, przemawiaj i nie milcz, bo wiele ludu mam w tym mieście.
Może ten lud to ci, którzy śmiali się, gdy płakałam. Ci, którzy odmówili współczucia. Nieważne. Ważne że Bóg im współczuje. Chce im ofiarować tę samą radość. I mnie z nią do nich posyła.
Pójdę?
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Bo w rzeczywistości jedynie rozpacz i łzy.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.