Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Obok wiary, nadzieja karmi się również miłością, której wzorem jest dla chrześcijanina Jezus. On uczynił swoje życie darem dla innych i służbą, bo do końca nas umiłował.
Czym zwykłego śmiertelnika ma porwać, zachwycić i zachęcić do naśladowania ktoś, kto już w łonie matki pościł w piątki?
Obdarzeni łaską, przeznaczeni dla Boga, ci, którym dano usłyszeć słowo prawdy. Oto słowa, które nazywają rzeczywistość. Przylegają do naszego życia niczym zasłyszane w dzieciństwie indiańskie imiona.
Krocząc drogą adwentową można odkryć prawdziwe oblicze chrześcijańskiej nadziei. Jej pokarm stanowi wiara, która otwiera nas na Boga i pozwala spojrzeć na świat w Jego świetle.
Oblubienica w drodze. Niekiedy gubiąca z oczu cel, buntująca się przy wodach Meriba, upadająca jak Dawid, przynaglana głosem oślicy Balaama, w przygodnym towarzyszu drogi odkrywająca Pana, zachęcającego do kontynuowania pielgrzymki
Człowiek jest istotą, która „ma nadzieję” i która „żyje nadzieją”. Natomiast zegar adwentowej nadziei wciąż wybija kolejne fazy wzrostu, rozwoju, ale i oczekiwania.
Mieć dostęp do Boga, na własne oczy Jego świat oglądać. Wołać po imieniu do Oczekiwanego: Jezu, Jezusku mój!
Staranie o drugich, które cieszy w Panu – czyż dni adwentu nie są pełne okazji do gestów serdeczności i troski?
W Adwencie Kościół pielgrzymuje do Betlejem, które stało się miejscem spotkania nieba z ziemią, kiedy na arenę ludzkich dziejów miał wkroczyć zapowiadany przez proroków Jezus – Słowo Wcielone.
Nie zawsze dobre oznakowanie gwarantuje bezpieczne dotarcie do celu.
Niech nasze życie będzie gałązką, z której wyrasta nadzieja, światłem rozpraszającym ciemność i znakiem Bożej obecności.