Ile rozgoryczenia i cierpienia, gdy nie można doświadczyć nawet ułamka własnej wolności.
Może trzeba ogłuchnąć by wreszcie usłyszeć. Oślepnąć, by zobaczyć. Doświadczyć niemocy by uwierzyć.
Wytrwałość. To, co nie dokonuje się od razu. Doświadczenia nanizywane na sznurek codzienności.
Nie da się bagatelizować złych doświadczeń. Nie można udawać, że nic się nie stało...
Panie Boże, przyjmij nasze błagania i udziel nam swojej pomocy w doświadczeniach życia...
Dla większości uczniów spotkanie ze Zmartwychwstałym jest doświadczeniem wspólnotowym. Przypadek czy zamysł Boży?
Doświadczenie przebaczenia i miłosierdzia sprawia, że największy grzesznik, w przywróconej radości, zaczyna głosić Bożą chwałę.
Chrześcijanin jest tym, który doświadczył Bożego błogosławieństwa. Dlatego dzieli się nim z innymi.
By nas ocalił od śmierci. Byśmy doświadczyli radości i wesela w Jego dniu.
Nie widziałam Zmartwychwstałego na własne oczy, ale doświadczyłam wielu łask płynących z Jego zmartwychwstania.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?