Cel nie uświęca środków. Jeśli szukamy dobra, nie możemy usprawiedliwiać jego zdobywania podstępnym działaniem.
Tylko Bóg zna przyczyny i powody naszych działań. I tylko On może osądzić sprawiedliwie.
Nie wystarczy tylko własna pomysłowość, ale trwanie, czyli otwieranie się na przemieniające działanie łaski Bożej.
Słowa formuły podkreślają, że w sakramencie chrztu działa i objawia się cała Trójca Święta.
Działanie Jezusa nie usprawiedliwia zła. Pokazuje jedynie różnice pomiędzy człowiekiem grzesznym a jego występkiem.
Miłość nie idzie na skróty. Miłość nie działa powierzchownie, na pokaz, by osiągnąć jakiś spektakularny sukces.
Słowo i znak żyją w symbiozie. Znak zatrzymuje, Słowo doradza, wskazuje działanie, zaprasza do współpracy.
Czemu więc milczę i nie mówię innym, że Jezus naprawdę działa i przemienia ludzkie życie?
Nie potrzeba z mojej strony aktywizmu, jakiegoś szczególnego działania, a jedynie otwartego serca i umysłu.
Duch Boży działa tu i teraz. Nawet w tej chwili. Wszystko odnawia, kształtuje przyjaciół Bożych.
… choć do jednego celu.