Poprawne odpowiedzi i zwycięzcy pierwszego adwentowego konkursu.
Po konfesjonale, bramie świątyni i chrzcielnicy, dochodzimy do ołtarza. Miejsca, gdzie będziemy trwać - aż przyjdziesz.
Otrzymanie na chrzcie świętym łaski wiary ani niczego nie kończy, ani tym bardziej nie zwalnia człowieka od obowiązku wyruszenia w drogę.
Szczególne miejsce w wierze i pobożności Kościoła zajmuje Maryja, która jak nikt inny na ziemi doświadczyła radykalnie i wstrząsająco miłosierdzia. Ona prowadzi nas do Syna i zawierza Jego miłosierdziu.
Tak więc nie tracić czasu, przestać wiecznie przygotowywać się do drogi – nie wszystko przewidzimy przecież...
Nic nie mamy – a otrzymujemy wszystko. Nic nie znaczymy – a okazujemy się godni najważniejszego daru.
Pięcioletni Józef wziął pewnego dnia do ręki laskę, mierzył nią swój dom rodzinny i powiedział: „Gdy będę duży, cały dom zapełnię biednymi, chorymi”.
…aby godnie przygotować się na spotkanie?
Teresa od Dzieciątka Jezus, córka ogłoszonych świętymi 18 października 2015 roku rodziców Zelii i Ludwika Martin – Święta od „małej drogi” i najmłodszy doktor Kościoła – stwierdza: „Jezus przyjdzie nas odnaleźć jakkolwiek daleko będziemy i przemieni nas w ogniu miłości”. Czyż te słowa patronki misjonarzy i ateistów nie są źródłem nadziei w Nadzwyczajnym Roku Miłosierdzia?
Konfesjonał. Pierwsza brama, jaką mamy przekroczyć zanim przejdziemy przez Święte Drzwi.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?