Jak przygotować liturgię, by uczestniczący w niej mieli żywą świadomość, że "to jest Pan"?
Dobrze jest przeżywać przygody wiedząc, ze wszystkie dobrze się skończą.
Jeśli na swój krzyż pozwolimy wejść Chrystusowi, wtedy rany staną się bramą, przez którą przejdziemy do pełniejszego i radośniejszego życia już teraz.
Bł. Jan Paweł II był promotorem „cywilizacji miłości”. W jej budowaniu chodzi o to, by w każdej sytuacji pozwolić mówić i działać miłości, która wszystko odnawia.
Czy nie jest tak, że pokorę albo jej brak utożsamiamy nie z postawą, wyborem człowieka, a z jego rolą, z tym, kim jest?
Pytanie nie brzmi tutaj „czy?” (upominać, żałować, przebaczać), a raczej „jak?”.
Między tym, co napisał, a tym jak sprawował Eucharystię była jedność.
Dodajemy do cudzego zła własne? Pozwalamy wyjść z wody po wyznaniu grzechów, czy może trzymamy w niej, albo próbujemy podtopić?
Będę Cię sławił, [Ojcze], z całego Mego serca, bo usłyszałeś słowa ust Moich (Ps 138,1).
Druga prośba Modlitwy Pańskiej może wprawić w zakłopotanie. Prosimy, a wręcz nalegamy na przyspieszenie przyjścia królestwa Bożego mając świadomość, że ono „jest pośród was” (Łk 17,21).
I wynik tej wojny już się nie zmieni.