Czyli normalna Droga Krzyżowa.
Czy Jezus nie chciałby raczej ukryć się ze swoim cierpieniem przed Matką? Tak żeby Jej jeszcze bardziej nie martwić. Schować przed Nią swoje cierpienie i ból. Ale jednak jest ta 4 stacja drogi krzyżowej. Może i Ty chciałbyś oszczędzić swoich problemów bliskim, przecież pewnie dość mają już swoich. Ale Bóg nie chce, żebyś pogrążał się w samotności i smutku. Jezus pokazuje, że można się spotkać bardzo owocnie, nawet jeśli nie wymienił ze swoją Matką żadnego słowa. Lekcja prawdziwego spotkania i bliskości. Bez patosu.
Spotkanie dwóch mężczyzn. Pewnie i jeden i drugi nie mieli wielu sił, byli zmęczeni, jednak to Jezus potrzebował pomocy. Cyrenejczyk wracał z pracy, ale jednak miał jeszcze siły fizyczne, mógł Jezusowi pomóc. Spotykamy w życiu takich silnych ludzi, którzy mogą nam pomóc. A jednak często zamiast poprosić o pomoc zastanawiamy się, dlaczego on ma siłę, a ja już nie. Trzeba uznać własną bezsilność i przyjąć pomoc. Takie zwyczajne, a jakże trudne…
Kto z kim przystaje, takim się staje. Nie wiemy, co zmieniło się w życiu Weroniki po spotkaniu z Jezusem, a jednak możemy dość wiarygodnie przypuszczać, że Jego Twarz odbiła się nie tylko na jej chuście, ale przede wszystkim w sercu. Znamy to z naszej codzienności. Zostawiamy ślad w tych, z którymi się spotykamy, dla których jesteśmy ważni i wyjątkowi. Zostawiamy ślad. Tylko czy potrafimy wziąć odpowiedzialność za jakość i wygląd tego malowidła w czyimś sercu?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |