Tak, mogę czynić wszystko (lub prawie wszystko), co zechcę. Mam wolną wolę i jeśli tylko mam wystarczająco wiele środków czy okazji, nic nie stoi na przeszkodzie, by realizować swoje potrzeby, pragnienia, zachcianki.
Ale Pan mówi mi dzisiaj coś bardzo ważnego: można wiele rzeczy robić wbrew Jego woli. I zawsze kończy się to dla człowieka źle.
Bóg, stwarzając mnie, wyznaczył mi pewne zadania w historii zbawienia i zaprosił mnie, bym zrealizowała ten Boży plan w swoim życiu. Odmawiając szukania Jego woli, a gdy Ją poznam – wypełniania jej, popełniam zło.
Bóg jednak nieustannie będzie posyłał Bożych robotników, by pomagali mi wrócić do Pana, zwrócić się ku Jego miłości, zaufać Mu, że tylko On prawdziwie chce mojego dobra i szczęścia.
Bo Miłość na tym właśnie polega: na cierpliwym i pełnym łaskawości zwracaniu się ku Drugiemu.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.