Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Raniero Cantalamessa w kazaniu wygłoszonym podczas Liturgii Męki Pańskiej 25 marca w bazylice św. Piotra w Watykanie, której przewodniczył papież Franciszek.
Zasługą Lutra było ukazanie tej prawdy, kiedy po wiekach, przynajmniej w przepowiadaniu chrześcijańskim, zagubiono jej sens. To przede wszystkim chrześcijaństwo zawdzięcza Reformacji, której pięćsetna rocznica przypadać będzie w przyszłym roku. „Kiedy to odkryłem - napisał później reformator - czułem, że zrodziłem się na nowo i wydawało mi się, że otworzyły się dla mnie bramy nieba”. Ale ani Augustyn, ani Luter nie wyjaśnili równie dobrze pojęcia „sprawiedliwości Bożej”, jak to przed nimi uczyniło Pismo Święte: „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas” (Tt 3, 4-5). „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni” (Ef 2, 4).
Zatem stwierdzić: „Objawiła się sprawiedliwość Boża”, to jakby powiedzieć: objawiła się dobroć Boża, Jego miłość, Jego miłosierdzie. Boża sprawiedliwość nie tylko nie jest sprzeczna z Jego miłosierdziem, ale właśnie na nim polega!
Cóż stało się na krzyżu tak ważnego, aby uzasadnić tę radykalną zmianę w losach całej ludzkości? W swojej książce o Jezusie z Nazaretu Benedykt XVI napisał: „Rzeczywistość zła, niesprawiedliwości jest czymś realnym. Nie można jej po prostu zignorować, trzeba jej stawić czoło. To jest prawdziwe miłosierdzie. A teraz, ponieważ ludzie nie są w stanie tego uczynić, czyni to sam Bóg - to jest bezwarunkowa dobroć Boga”.
Już św. Anzelm z Aosty (1033-1109), który bardziej niż ktokolwiek zastanawiał się na temat relacji między sprawiedliwością a miłosierdziem, pisał: „Jakie postępowanie może być bardziej miłosierne niż Ojca, mówiącego do grzesznika skazanego na wieczne męki i pozbawionego tego, co mogłoby go ocalić: «Weź mojego Jednorodzonego i złóż Go w ofierze za siebie»?”.
Bóg nie ograniczył się do odpuszczenia człowiekowi grzechów; On uczynił nieskończenie więcej; wziął je na siebie, na swoje ramiona. Święty Paweł mówi: „Dla nas stał się grzechem”. Straszne słowa! Już w średniowieczu byli tacy, którym trudno było uwierzyć, że Bóg zażądał śmierci Syna, aby pojednać świat ze sobą. Święty Bernard odpowiedział im: „Nie śmierć Syna podobała się Bogu, ale Jego wola, by spontanicznie za nas umrzeć”. Nie śmierć, ale miłość nas zbawiła.
Miłość Boga dotarła do człowieka w najdalszym punkcie, w którym go można było pochwycić uciekającego od Niego, czyli w śmierci. Śmierć Chrystusa powinna się wszystkim jawić jako najwyższy dowód Bożego miłosierdzia wobec grzeszników. Dlatego właśnie nie ma ona nawet majestatu pewnej samotności, ale jest umieszczona w otoczeniu dwóch złoczyńców. Jezus chce być przyjacielem grzeszników do końca, dlatego umarł tak jak oni i wraz z nimi.
* * *
Nadszedł czas, aby uświadomić sobie, że przeciwieństwem miłosierdzia nie jest sprawiedliwość, lecz zemsta. Jezus przeciwstawił miłosierdzie nie sprawiedliwości, ale prawu odwetu: „Oko za oko, ząb za ząb”. Przebaczając grzechy, Bóg nie rezygnuje ze sprawiedliwości, wyrzeka się jedynie zemsty; nie chce śmierci grzesznika, ale aby się on nawrócił i żył (por. Ez 18, 23). Jezus na krzyżu nie prosił Ojca, aby pomścił Jego sprawę.
Nienawiść i okrucieństwo ataków terrorystycznych w tym tygodniu w Brukseli pomagają nam zrozumieć Bożą moc zawartą w ostatnich słowach Chrystusa: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23, 34). Niezależnie od tego, jak daleko może się posunąć ludzka nienawiść, miłość Boga była i będzie zawsze silniejsza. To do nas jest skierowana, w obecnych okolicznościach zachęta apostoła Pawła z jego Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21).
Musimy odmitologizować zemstę! Stała się ona wszechobecnym mitem, który zaraża wszystko i wszystkich, począwszy od dzieci. Znaczna część historii na ekranach i w grach elektronicznych to historie zemsty podawane jako zwycięstwo dobrego bohatera. Połowa, jeśli nie więcej, cierpienia na świecie (jeśli chodzi o zło naturalne) pochodzi z chęci zemsty, czy to w stosunkach międzyludzkich, czy też między państwami i narodami.
Powiedziano, że „piękno zbawi świat" (F. Dostojewski); ale piękno może również doprowadzić do ruiny. Jest tylko jedna rzecz, która naprawdę może zbawić świat - miłosierdzie! Miłosierdzie Boże wobec ludzi oraz ludzi wobec siebie nawzajem. Może ono ocalić zwłaszcza to, co najcenniejsze i najbardziej kruche w tej chwili na świecie - małżeństwo i rodzinę.
W małżeństwie dzieje się coś podobnego do tego, co wydarzyło się w relacji między Bogiem a ludzkością, a co Biblia opisuje właśnie, posługując się obrazem zaślubin. Powiedziałem, że na początku wszystkiego była miłość, a nie miłosierdzie, które pojawia się dopiero po grzechu człowieka. Także w małżeństwie na początku nie ma miłosierdzia, lecz miłość. Pobieramy się nie z miłosierdzia, lecz z miłości. Ale po latach czy miesiącach wspólnego życia pojawiają się wzajemne ograniczenia, problemy zdrowotne, finansowe, dzieci; pojawia się rutyna, która gasi wszelkie radości.
To, co może ocalić małżeństwo przed popadnięciem w schyłek bez powstania, jest miłosierdzie rozumiane w najpełniejszym znaczeniu Biblii, to znaczy nie tylko jako wzajemne przebaczenie, ale jako przyobleczenie się „w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość” (Kol 3, 12). Miłosierdzie sprawia, że do erosu dołącza agape: do miłości pożądania miłość daru z siebie i współczucia. Bóg „się lituje” nad człowiekiem (Ps 102, 13): czyż mąż i żona nie powinni zlitować się nad sobą nawzajem? I czy także my żyjący we wspólnotach nie powinniśmy ulitować się nad sobą, zamiast się osądzać?
Módlmy się. Ojcze Niebieski, przez zasługi Twojego Syna, który na krzyżu dla nas „stał się grzechem” spraw, aby z serc osób, rodzin i narodów usunięte zostało pragnienie zemsty. Spraw, aby intencja Ojca Świętego, ogłaszającego obecny Rok Święty Miłosierdzia, znalazła konkretną odpowiedź w naszych sercach i aby wszyscy mogli doświadczyć radości pojednania z Tobą w głębi serca. Niech się tak stanie!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |