Refleksje na każdy dzień.
Świadectwo wierzącego (Dz 3,11-26; Ps 8; Ps 778,24; Łk 24,35-48)
Dlaczego Apostołowie uwierzyli w zmartwychwstanie Jezusa? Widzieli pusty grób, rozmawiali, jedli i pili ze Zmartwychwstałym. Trudno nie uwierzyć swoim zmysłom. Tym bardziej, gdy nie jest to sprawa jednorazowa. Jednak pochylając się nad fragmentem Dziejów Apostolskich odkrywam jeszcze jeden powód ich wiary: doświadczali ogromnej mocy, otrzymanej od Mistrza. Uzdrowili chromego od urodzenia. Ich doświadczenie spotkania ze Zmartwychwstałym ciągle znajdowało potwierdzenie. Jego moc ciągle była w nich obecna. Dlatego bez obaw głosili dobrą Nowinę. Tym bardziej, że dzięki oświeceniu przez Jezusa dobrze rozumieli Pisma.
Od tamtych wydarzeń upłynęło sporo czasu. Dziś ja spotykam się czasem z pytaniem dlaczego jestem tak łatwowierny i wierzę w zmartwychwstanie Jezusa. Opowiadam o wierze Apostołów i moim zaufaniu do ich prawdomówności. Czy to powinno przekonać? Nie wiem. Ja przecież wierzę także dlatego, że sam doświadczyłem w sobie Chrystusowej mocy. Nie były to wydarzenia wielkie, spektakularne. Ale mogę powiedzieć: ja też spotykałem Zmartwychwstałego na moich drogach życia. Przychodził w pokoju niespodziewanie pojawiającym się w trudnych sytuacjach, przychodził w zrozumieniu, gdy wydawało się, że zrozumieć nie można. I w tylu drobnych cudach, dzięki których ciągle czuję Jego opiekę.
Modlitwa porannaChciałem Ci dziś podziękować, Jezu, za to, że zawsze przez moje życie szedłeś razem ze mną. Podnosiłeś mnie, kiedy upadałem. Dawałeś mi zrozumienie, kiedy nie rozumiałem. Zapalałeś ogień radości, gdy budziłem się zniechęcony nadchodzącym dniem. A kiedy szukałem drogi zawsze odsłaniałeś przede mną nowe, fascynujące ścieżki. Ludzie patrzą na mnie jak na dziwaka, ale ja nie mogę nie mówić im o tym co widziałem, słyszałem i czego dotykały moje ręce. Staram się pokazać im to samo światło gwiazd, które kiedyś Ty w swojej dobroci rozpaliłeś nad moją głową. I jestem szczęśliwy. Dziękuję.