Pożytki z prześladowania (Dz 11,19-26; Ps 87; J 10,27; J 10,22-30)
To na pewno nie był awans. A tym bardziej nagroda za dotychczasową pracę. Jak można człowieka całym sercem oddanego pracy posyłać gdzieś na daleką prowincję? Zamiast go wziąć do centrali, pozwolić współdecydować, powierzyć jakiś ważny odcinek...
Czuł gorycz, ale jakoś nie potrafił się obrazić, zniechęcić, a tym bardziej zdezerterować. W nowym miejscu zaczął po swojemu, rzetelnie pracować.
Po dwóch latach o jego placówce mówili wszyscy. Okazało się, że znalazł nowe sposoby działania w trudnych warunkach, pobudził inicjatywę, przyciągnął nowych ludzi...
Nie wiadomo, jak Pan Bóg to robi, że potrafi wydobyć dobro ze zła. Sprawił, że prześladowanie uczniów Jezusa w Jerozolimie zaowocowało... pierwszymi misjami.
No i przy okazji ktoś wymyślił słowo „chrześcijanie”.
Modlitwa porannaPanie, jakże wielu jest tych, którzy mnie trapią,
jak wielu przeciw mnie powstaje!
Wielu jest tych, co mówią o mnie:
Nie ma dla niego zbawienia w Bogu.
A jednak, Panie, Ty, jesteś dla mnie tarczą,
Tyś chwałą moją i Ty mi głowę podnosisz.
Wołam swym głosem do Pana,
On odpowiada ze świętej swojej góry.
Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
bo Pan mnie podtrzymuje.
Wcale się nie lękam tysięcy ludu,
choć przeciw mnie dokoła się ustawiają.
Powstań, o Panie!
Ocal mnie, mój Boże!
Bo uderzyłeś w szczękę wszystkich moich wrogów
i wyłamałeś zęby grzeszników.
Od Pana pochodzi zbawienie.
Błogosławieństwo Twoje nad narodem Twoim.
(Psalm 3)