Postanowiliśmy Duch Święty i my (święto św. Katarzyny: 1 J 1,5-2,2; Ps 103; Mt 11,25; Mt 11,25-30; piątek 5 tygodnia wielkanocnego: Dz 15,22-31; Ps 57; J 15,15b; J 15,12-17)
Jak odczytać wolę Ducha Świętego? Najczęściej słyszę w odpowiedzi to, co powiedział kiedyś sam Jezus Chrystus: „poznacie ich po owocach”. Jak dobre drzewo przynosi dobre owoce, tak ludzkie działanie wsparte łaską Ducha Świętego przynosi radość, miłość, pokój, zgodę, życzliwość i inne szlachetne postawy. Czasami jednak ulegam złudzeniom. Radość pokój, życzliwość, bywają tylko na pokaz, a miłość okazuje się przede wszystkim miłością własną.
Bo zamiast ulegać nastrojom powinienem przede wszystkim pytać swojego rozumu i sumienia. „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem” - mówi dziś do mnie Chrystus, który za mnie umarł. Duch Święty nie naucza czego innego. Jest przecież tym, który tylko przypomina naukę Jezusa i pomaga ją głębiej zrozumieć. Na pewno więc nie Jego jest natchnieniem, by obrażać się na Kościół i budować nowe, niezależne wspólnoty. Raczej śladem mojego Mistrza powinienem być gotów oddać swoje życie dla tych, za których On umarł.
Czytając dziś słowa Apostołów: „postanowiliśmy bowiem Duch Święty i my” uświadamiam sobie, że Duch działa nie tylko na ekstatycznej modlitwie, ale także podczas zwyczajnej narady, której przedmiotem są sprawy wiary. I dziękuję Mu, że mimo iż często nie przejawia dziś swego działania w nadzwyczajnych darach, to jednak stale jest w rozumnych decyzjach zwierzchników Kościoła.
Modlitwa porannaDziękuję Ci Duchu Święty, że nie każesz mi być liściem na wietrze targanym powiewem uczuć i przeczuć. Dziękuję że działasz w pobożnym namyśle, mądrej radzie i roztropnej trosce o dobro człowieka. Wielbię Cię dziś słowami piosenki:
Duchu Ogniu, Duchu Żarze,
Duchu Światło, Duchu Blasku, Duchu Wichrze i Pożarze,
Ześlij płomień Twojej łaski.
Chcesz, rozpalisz i rozognisz,
Serca wzniesiesz na wysokość.
W ciemność rzucisz blask pochodni
I rozproszysz grzechu mroki.
Naszą nicość odbudujesz,
W najpiękniejsze znów struktury.
Tchnieniem swoim świat przesnujesz
W szeleszczących modlitw sznury.
Z mgieł konkretny kształt wywodzisz
I z chaosu piękno ładu.
Tyś spokojem wśród niezgody,
W bezradności Tyś jest radą.
Twe zbliżenie zaróżowi
Pulsem życia, wzrostu drżeniem.
Narodzimy się na nowo,
Ciemność stanie się promieniem.