Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »III Niedziela Wielkiego Postu
ks. Piotr Alabrudziński
„Miej serce i patrzaj w serce.” Słowa Adama Mickiewicza. W tegorocznym Wielkim Poście próbujemy czegoś podobnego. Mam serce – a zarazem próbuję je mieć. Nieważne – z kamienia, puste, zranione… Mam i próbuję mieć serce – i właśnie tym i z tym sercem wpatruję się w Serce Jezusa. Serce, które swoją prawdziwość i Boskość potwierdziło podczas Męki i Cierpienia.
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, zmiłuj się nad nami…
Myśląc o Męce Jezusa, czy to podczas Drogi Krzyżowej, czy też Gorzkich Żali, skupiamy się raczej właśnie na cierpieniu – bo i na czym innym? Niby tak, niby racja. Właśnie – niby. Przecież jest taka stacja Drogi Krzyżowej, kiedy to Jezus POCIESZA płaczące niewiasty. Sam cierpi – a jednak pociesza. Ma siłę. Nadzieję. Ma serce, które stać na pociechę, niezależnie od kosztów, które sam ponosi. Jakiej pociechy udzielał? Przed jaką się bronił? Spróbujmy o tym teraz pomyśleć.
Jezus, spotykając płaczące kobiety zmienia ich punkt widzenia. Nie nade mną – ale spójrzcie w siebie, na siebie, na swoje dzieci. Tam jest przestrzeń wylewania łez. Pociecha płynąca od samego Boga – od otoczki do centrum. Czasem krawędzie są ostre, ale środek delikatny. O krawędź można się skaleczyć, zranić – a zatem popatrz dalej. Tam szukaj.
Jezus jednak nie pociesza tylko płaczących kobiet. Czy słowa: „jeszcze dziś ze Mną będziesz w raju” nie stanowią właśnie takiej wypowiedzi? Do kogo były skierowane? Oczywiście, do jednego z „łotrów”. Mówiąc prościej – do skazańca, pozbawionego nadziei. A jednak – nadzieję odzyskuje. I to nadzieję na „jeszcze dziś”.
Bóg, który pociesza człowieka. Najbardziej chyba kojarzy mi się z fragmentem Izajasza. „Pocieszcie, pocieszcie Mój Lud! – mówi wasz Bóg. Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swoje grzechy.” Jezus, kiedy pocieszał kobiety, czy łotra, kierował ich w samo centrum sprawy. A tutaj? Bóg przez Izajasza również przypomina o istocie, ale tej wcale nie łatwej…
Pocieszenie, które wychodzi z Serca Jezusa, nie jest zwyczajnym „don’t worry, be happy”. Jezus do swojego Serca nie przyczepia kartki w stylu: „free hugs”. Pociecha, którą proponuje, jest taka, jak Jego Serce – zraniona, przebita. W patrzeniu czysto ludzkim – niedoskonała.
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, to szkoła pociechy. Każdej. Dla każdego. Na każdą trudność i ból. Pociechy, która nie ucieka przed tym, co nie jest łatwe. Byłaś, byłeś, być może wciąż jesteś niewolnikiem. Dopuściłaś, dopuściłeś się tego, czego możesz się wstydzić. Masz na swoim koncie grzechy. Tak, to wszystko prawda. Ale właśnie kiedy zgodzisz się na to – przyjdź do Mnie. Wejdź do mojego Serca. Nie dlatego, że jesteś doskonały i dobry. Nie po to, żeby już wszystko się ułożyło i było wspaniale.
Dlaczego?
Po co?
Czy zawsze musisz pytać? Wszystko chcesz wiedzieć już?
Zostaw tajemnicę tej Pociechy i tego Serca dla intymnej rozmowy, a zanim ona…
Prawdopodobnie w większości Twoich ubrań są kieszenie. Spodnie, koszula, marynarka, kurtka. Kieszeń. Super. Weź małą kartkę papieru i coś do pisania. Chwila zastanowienia. Napisz, co dziś, na ten moment, jest dla Ciebie największą radością. Co na teraz daje Ci najwięcej nadziei. Zapisz. Masz już? A teraz – złóż na pół, może na cztery. Schowaj do kieszeni.
Nigdy nie wiesz, kiedy będziesz potrzebował pociechy prosto ze Źródła…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |