Znak tygodnia
ZNAK ŚWIATŁA
Wielki Tydzień, a w szczególności Triduum Paschalne, kończy naszą pielgrzymkę ku światłu Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego. W Noc Zmartwychwstania zostanie poświęcony ogień. W świątyniach centralne miejsce zajmie paschał, a w naszych dłoniach zapłoną chrzcielne świece. Te same, które zapalili kiedyś nasi rodzice i chrzestni, a kapłan powiedział do nich wówczas znamienne słowa:
Przyjmijcie światło Chrystusa. Podtrzymywanie tego światła powierza się wam, rodzice i chrzestni, aby wasze dziecko, oświecone przez Chrystusa, postępowało zawsze jak dziecko światłości, a trwając w wierze, mogło wyjść na spotkanie przychodzącego Pana razem z wszystkimi Świętymi w niebie.Medytując w tym tygodniu nad Słowem Bożym, próbujmy odczytać je z perspektywy orędzia, jakie jest śpiewane podczas Wigilii Paschalnej, po poświęceniu ognia i paschału:
Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serca i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca Wszechmogącego oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy.
Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego krew poświęca domy wierzących. Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą noga przez Morze Czerwone.
Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych.
Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani. O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel! Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym. O, zaiste błogosławiona noc, w której łączy się niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi.
W tę noc pełną łaski, przyjmij, Ojcze święty, wieczorną ofiarę uwielbienia, którą Ci składa Kościół święty, uroczyście ofiarując przez ręce swoich sług tę świecę, owoc pracy pszczelego roju. Prosimy Cię, przeto, Panie, niech ta świeca poświęcona chwałę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy. Przyjęta przez Ciebie jako woń przyjemna, niechaj się złączy ze światłami nieba. Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen. Niedziela Palmowa
Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy (Ap 7,10)Muzyka na dziśRzesza, otaczająca Jezusa na stokach Góry Oliwnej, widziana z perspektywy Wielkiego Piątku, budzić może w sercu grozę. Do czego jest zdolny nieobliczalny tłum. Łatwość przejścia od pełnego triumfu „Hosanna” do zionącego nienawiścią „Ukrzyżuj Go”. Palma, będąca znakiem zwycięstwa, szybko staje się mieczem, przeszywającym serce.
Ta sama rzesza, widziana z perspektywy wielkanocnego poranka, budzi w sercu nadzieję. Słyszymy inne „Hosanna”, wyśpiewane przez „nabytych drogocenną krwią Chrystusa, Baranka bez skazy”. Zanurzonych w odradzającej kąpieli.
Można widzieć wokół siebie samo zło. Świat, pogrążony w ciemności. Schodząc z Góry Oliwnej pogrążać się w rozpaczy.
Można też dostrzec blask białych szat. Radość wzniesionych palm. Schodząc z Góry Oliwnej natknąć się na odmienioną spotkaniem Marię z Magdali. I pobiec za nią.
Apokaliptyczna wizja odzianych w białe szaty, z palmami w dłoniach, zapewnia mnie, że wszystko, co najpiękniejsze – jest możliwe. Również dla mnie. Bo On został nie tylko ukrzyżowany.
Modlitwa PorannaGodzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.
Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś krwią twoją ludzi z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi.
Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie i u Baranka.
Moja wierność słowu życia• Postaram się być dzisiaj światłem nadziei dla moich bliskich
• Zaplanuje Wielki Tydzień tak, by krzątanina wokół stołu nie przesłoniła duchowego wymiaru czasu Paschy
Rachunek sumienia• Co bardziej pielęgnuję w sercu: światło nadziei czy ciemność zwątpienia?
• Czy palma w mojej dłoni była znakiem wiary w zwycięstwo miłości?
• Czy droga Chrystusa – Sługi jest moją drogą?
Wielki Poniedziałek
Blask Sługi (Iz 42,1-7)
Muzyka na dziśImponują mi ludzie wielcy. Wielcy sportowcy, politycy, biznesmeni, naukowcy... Odnoszący sukcesy. Silne osobowości. Chętnie czytam pamiętniki znanych osobistości. Cierpię, gdy im nie dorastam. Przeżywam euforię, gdy uda mi się im dorównać. Używam wszystkich możliwych sposobów, by wysunąć się na pierwsze miejsce. Czasem – niestety – pomagam sobie, rozpychając łokciami.
Ojciec święty miał podobno powiedzieć kiedyś: „Nie jest sztuką coś osiągnąć. Sztuką jest zrezygnować”. Wiedzą coś na ten temat alpiniści.
Liturgia Wielkiego Poniedziałku stawia mi przed oczami Boga – Sługę. Światłość dla narodów. Zastanawiam się, na czym polega wielkość Sługi. Wielkość? Przecież to ktoś, kim nigdy nie chciałbym być. Ostatnia z ról, w jakie chciałbym się wcielić.
Może zabrzmi to jak przysłowiowe masło maślane. Wielkość sługi to świadoma rezygnacja z bycia wielkim. Przynajmniej w takim znaczeniu, w jakim to słowo rozumie świat. To wybór ostatniego miejsca. Bez zwracania uwagi na komentarze i cyniczne uśmiechy. To głos cichy. Bez potrzeby dominacji nad innymi. To dłonie delikatne. Chroniące słabość i ogrzewające swym ciepłem. To czułość, pochylona nad dogasającą lampą. By ocalić jej płomień. To Jezus Wielkiego Tygodnia – „Blask, kłujący w oczy”.
Modlitwa PorannaPan światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, przed kim miałbym czuć trwogę?
(...)
Usłysz, Panie, głos mój – wołam:
Zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!
O Tobie mówi moje serce: „Szukaj Jego oblicza!”
Szukam, o Panie, Twojego oblicza;
Swego oblicza nie zakrywaj przede mną.
(Ps 27)
Moja wierność słowu życia• Postaram się znaleźć czas na adorację Najświętszego Sakramentu;
• Zwrócę uwagę na ludzi, pełniących wobec mnie pokorną służbę i podziękuję za nią.
Rachunek sumienia• Ile jest w mojej modlitwie myślenia o Jezusie, a ile o sobie?
• Kto i dlaczego mi imponuje?
• Częściej służę czy oczekuję posługi od innych?
Wielki Wtorek
Otoczony chwałą (J 13,21-33)
Muzyka na dziśCzęsto stawiam sobie pytanie o sens tych dramatycznych wydarzeń. Każdego dnia ocieram się o pytania zadawane przez bliźnich. Sam gubię się w odpowiedziach, a właściwie w ich braku. Dlaczego w taki sposób? Dlaczego Ojciec milczał? Dlaczego zdrada? Ile jeszcze będzie tych „dlaczego”?
„Dokąd ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz”. Oczywiście to do Piotra. Ale też w jakiś sposób mnie dotyka. Bo „myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi drogami moimi”. Później odkryjesz sens, bo teraz „widzimy jakby w zwierciadle, niejasno”. Później zdobędziesz się na odwagę postawienia bardziej radykalnych kroków. Później – znaczy kiedy?
Lepiej nie pytać. Lepiej próbować spojrzeć Jego oczami. Dać ogarnąć się Jego duchem. „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą.” Nie zdradzony. Nie zmiażdżony cierpieniem. Nie opuszczony przez ludzi i Boga. Ale otoczony chwałą.
Przed laty, śpiewając w Taize: Jezu, odblasku chwały Ojca, widziałem Przemienienie i zmartwychwstanie. Dziś odkrywam, że nawet wtedy, gdy „zakrywa się przed Nim twarz”, jest otoczony chwałą, jest odblaskiem chwały Ojca. Jego Światłem.
Modlitwa PorannaNa nowej szacie otrzymanej przy świętym Źródle przyszyłem stare łachmany grzechu. One zaś rozdarły ją i przybrała kolor smutny i odrażający.
Zdejmij ze mnie szatę-włosiennicę i przywdziej mnie w taką, która niesie radość, a suknię wnętrza mej duszy obmyj wodą łez moich oczu.
Nie odnowiłem starego bukłaka, to jest duszy, z zaśniedziałości grzechu, aby nowe wino Przykazań pozostało we mnie, a nie wylało się.
Racz mnie jeszcze raz odnowić, Ty, który jesteś potężną Prawicą Ojca mocarnego, aby Twe wino, o Winnico zasadzona przez Ojca, pozostało we mnie nietknięte.
(Nerses Snorhali)
Moja wierność słowu życia• Pomodlę się za ludzi, dotkniętych krzyżem samotności;
• Upewnię się, czy chorzy w mojej rodzinie i sąsiedztwie mieli okazję do spowiedzi i Komunii św. wielkanocnej.
Rachunek sumienia• Co widzę w Męce Jezusa: zgorszenie czy objawienie chwały Ojca?
• Jak często daję obietnice bez pokrycia?
• W sytuacjach krytycznych: miotam się sam ze sobą czy ufnie powierzam Bogu?
• Jak przygotowuje się do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych w Noc Paschy?
Wielka Środa
Każdego rana... (Iz 50,4-9a)
Muzyka na dziśDźwięk budzika. Najpierw zdenerwowanie. Następnie jak sprężyna wyskakuję z łóżka. Piętnaście minut na mycie i śniadanie. Potem nawał codziennych obowiązków. Wieczorem zmęczony padam na posłanie i z miejsca zasypiam. Aż w pewnym momencie uświadamiam sobie wewnętrzne wypalenie. Idę siłą rozpędu. Toczy mnie bezwład rutyny. Nie ma już miejsca na twórczość. Relacje stają się coraz bardziej powierzchowne. Dostrzegam ślady wracającej depresji. Gaśnie światło. Życie staje się szare, ponure.
Każdego rana Pan Bóg chce pobudzić me ucho. Chce przez nie wlać w moje serce Światło swojego Słowa. Coś dopełnić, nadać sens. Chce, bym w pielgrzymowanie dnia wyszedł oświecony. Wystarczy tylko 5 minut.
Jezus wysyła uczniów do znanego im człowieka. Mają mu powiedzieć: „u ciebie chcę urządzić Paschę”. Nie jest ważne, co znajdzie się na stole. Właściwie potrzebny jest tylko chleb i wino. Ważne jest, by sala była oświetlona, usłana, przygotowana.
„U ciebie” znaczy u mnie. On nie chce moich odkurzonych mebli, wymytych okien, wyszukanych potraw. On chce mnie. Całego z Nim i dla Niego. Bez wychodzenia do kuchni po kolejne danie. Chce spotkania światła Boga ze światłem człowieka. To już jutro.
Jestem gotowy?
Jak wiele zależy między innymi od tych pięciu minut!
Modlitwa PorannaNim świt obudzi noc dotykiem ciepłych mgieł. Nim dzień ożywi świat, Panie, przyjdź! Wołam: przyjdź! Uciesz mój wzrok spokojem jasnych barw. Nim mnie zachwyci kwiat, Ty przyjdź!
Choć chcę wciąż dalej iść, niewiele mogę sam. Więc znów podnoszę głos. Panie, przyjdź! Wołam przyjdź i otrzyj mą oblaną lękiem twarz. Nim znów postawię krok, Ty przyjdź!
Moja wierność słowu życia• Od dziś dowartościuję modlitwę poranną.
• Przed zaśnięciem przeczytam fragment Pisma św., by to Słowo mogło mi towarzyszyć przez cały następny dzień.
Rachunek sumienia• Na czym bardziej jestem skupiony: na czystości zewnętrznej czy wewnętrznej strony misy?
• Jak wygląda początek mojego dnia?
• Co w moje życie wniosło Słowo Boże pierwszych trzech dni Wielkiego Tygodnia?
Wielki Czwartek
Światło pszennego Chleba
Muzyka na dziś„Jak Cię zrozumieć, Tajemnico, co spełniasz się każdego dnia? Po stokroć i po razy tysiąc, Bóg nam w ofierze siebie dał.” Pierwszy dzień Triduum stawia mnie przed pytaniem tak samo trudnym, jak te o śmierć i zmartwychwstanie. Jestem podobny uczniom, zasiadającym z Jezusem przy stole, owego wieczoru, gdy czas był już bliski. Pewnie niejeden przypomniał sobie wątpliwość faryzeuszów: „Jak On może dać nam Ciało swoje na pokarm?” Nie znajduję żadnego racjonalnego wytłumaczenia i pewnie nigdy nie znajdę.
Jak nie znajdę żadnego wytłumaczenia dla tego wydarzenia sprzed lat, gdy targany wątpliwościami, sprzecznościami, młodzieńczym buntem, żalem do wszystkich wokół i samego siebie, wszedłem z przyzwyczajenia do swojego parafialnego kościoła. Nie wiem, jak długo trwała szamotanina przed tabernakulum. Wiem tylko, że stamtąd wyszło Światło. Na tyle przenikające umysł i serce, że do dziś mam pewność bycia na dobrej drodze. Moc, pozwalającą przetrwać najbardziej krytyczne chwile. Wytrwałość wielokrotnie przekraczającą moje lenistwo. Pewność, że to On mnie trzyma.
Pascha – przejście. Ten Chleb idzie ze mną, za mną, przede mną, we mnie. Jak długo mam Chleb – przechodzę, idę dalej, głębiej, wyżej. Strach pomyśleć, co mogłoby stać się, gdyby Go zabrakło.
„Uwielbiam Cię, blade światło pszennego chleba,
w którym wieczność na chwilę zamieszka,
podpływając do naszego brzegu
tajemną ścieżką.”
(K. Wojtyła, Pieśń o Bogu ukrytym)
Modlitwa PorannaSław języku tajemnicę Ciała i najdroższej Krwi,
Którą jako łask krynicę wylał w czasie ziemskich dni
Ten, co Matkę miał Dziewicę, Król narodów godzien czci.
(...)
Słowem więc, Wcielone Słowo, Chleb zamienia w Ciało swe.
Wino Krwią jest Chrystusową, darmo wzrok to widzieć chce.
Tylko wiara Bożą mową pewność o tym w serca śle.
(...)
Bogu Ojcu i Synowi hołd po wszystkie nieśmy dni,
Niech podaje wiek wiekowi hymn triumfu, dzięki, czci,
A równemu im Duchowi, niechaj wieczna chwała brzmi.
Moja wierność słowu życia• Postaram się jak najlepiej przygotować do przeżycia Mszy św. Wieczerzy Pańskiej;
• W godzinach wieczornych będę towarzyszył Jezusowi w Jego modlitwie w Ogrójcu.
Rachunek sumienia• Jak mocno wierzę w prawdziwą obecność Jezusa pod postaciami Chleba i Wina?
• Co robię, by bardziej zrozumieć Liturgię Mszy św.?
• Czy mam świadomość, że Eucharystia to Pascha, przejście Pana z mocą?
Wielki Piątek
Blask krzyża
Muzyka na dziśPrzed laty, jako ministrant, wspinałem się podczas czytania Pasji na strych kościoła i tam czekałem, aż biskup – odsłaniając zabytkowy relikwiarz – zaśpiewa: Oto drzewo krzyża. Wówczas za pomocą żyłki z łaskami słynącego wizerunku Pana Jezusa Tumskiego ściągałem fioletową zasłonę. Nie przeczuwałem jeszcze, ze w ten sposób Opatrzność przygotowuje mnie do innego, ważniejszego zadania. Ukazywania mocy zwycięskiego krzyża.
To doświadczenie ma jeszcze inny wymiar. Jezus Tumski ma zamknięte oczy a mimo wszystko uśmiechniętą twarz. Zamknięte oczy kogoś, kto próbuje ogarnąć przeszłość i przyszłość. Uśmiech, bo on otwiera każde, nawet najbardziej obojętne serce. „Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, pociągnę wszystkich do siebie.”
Krzyż Jezusa Tumskiego jest obity złotą blachą. Złoto dla Króla i Zwycięzcy. Może właśnie dlatego doświadczenie realnego krzyża nie było dla mnie klęską i nie kojarzyło się nigdy z przegraną.
Dziś będę odsłaniał inny krzyż. Popatrzę w oczy Jezusowi i zapytam: za co mnie kochasz? Wiem już, co mi odpowie. „Nie pytaj, za co cię kocham, bo kocha się za nic.” Wraz z Dobrym Łotrem poproszę: „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. I będę dziękował Bogu, że nie spełniły się pragnienia wołających o zejście z Krzyża. Bo to byłaby dopiero prawdziwa klęska. Moja klęska.
Modlitwa PorannaJezu sądzony przez ludzi za prawdę, miłość i dobro,
Zmiłuj się, Panie nas nami i przebacz naszą niewierność.
Jezu przybity do krzyża na skalnym wzgórzu Golgoty,
Pomóż nam wytrwać przy Tobie, gdy cios cierpienia uderzy?
Jezu złożony do grobu rękami wiernych przyjaciół,
Pokój i życie na wieki niech Twoja śmierć nam przyniesie.
Jezu, Baranku zabity za grzechy świata całego,
Ojcu, Duchowi i Tobie niech będzie chwała bez końca. Amen.
Moja wierność słowu życia• Dzisiejszy post ścisły ofiaruję jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata;
• Postaram się jak najgłębiej przeżyć godzinę konania Jezusa na krzyżu.
Rachunek sumienia• Jak często wyrażam Bogu swoją wdzięczność za Odkupienie dokonane na drzewie krzyża?
• Czy mam pełną świadomość zanurzenia przez chrzest w śmierci Jezusa?
• Jak przyjmuje małe krzyże codzienności?
Wielka Sobota
Blask ciszy
Cisza na dziśZgodnie ze starą tradycją w dniu dzisiejszym kandydaci do chrztu gromadzili się w świątyni, aby przez skupienie ducha i modlitwę przygotować się do przyjęcia sakramentów. Wówczas kapłan dotykał kciukiem prawego i lewego ucha oraz zamkniętych ust, mówiąc: „Effeta, to znaczy: Otwórz się, abyś na cześć i chwałę Boga wyznał wiarę, którą ci głoszono.”
Klękam w ciszy świątyni przez wystawionym Najświętszym Sakramentem i słyszę te same słowa. Otwórz się! Na co, na kogo?
Nasi starsi bracia w wierze świętując Paschę, wspominają wybawienie z niewoli Egipskiej i przejście przez Morze Czerwone. Korzystając z ciszy, jaka obdarowuje mnie Kościół, wędruję oczami wyobraźni do miejsca, gdzie Bóg mnie, małe dziecko, ręką potężną przeprowadził przez wodę. Widzę chrzcielnicę w parafialnej świątyni, twarze rodziców i chrzestnych. Reszta pozostaje niewidoczna dla oczu. Jak niewidocznym dla świata było dzieło, dokonane przez Jezusa w Otchłani. „Wstań, który śpisz i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.”
Za parę godzin zapłoną wielkanocne ogniska. Noc jak dzień zajaśnieje. Wniesiony w ciemność świątyni paschał wyzwoli w sercach śpiew. „Radosna Światłości. Wieczny Odblasku Ojca. Jezu Chryste.”
Czym jesteś, ciszo Wielkiej Soboty?
Jesteś światłem prowadzącym mnie do źródła, z którego wyszedłem jako nowy człowiek.
Modlitwa PorannaWszechmogący, wieczny Boże, Twój Syn Jednorodzony został złożony w grobie i wyszedł z niego pełen chwały; spraw łaskawie, by wierni, którzy przez chrzest uczestniczą w Jego śmierci, dzięki Jego zmartwychwstaniu osiągnęli radość życia wiecznego. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Moja wierność słowu życia• Odbędę dzisiaj duchową pielgrzymkę do miejsca mojego chrztu;
• Postaram się przeżyć jak najbardziej świadomie odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych w czasie Wigilii Paschalnej.
Rachunek sumienia• Czy pamiętam datę mojego chrztu?
• Jak często dziękuję Bogu za moje nowe narodziny?
• Czy nie wstydzę się godności dziecka Bożego?
• W jaki sposób pielęgnuję nowe życie otrzymane na chrzcie świętym?