Pierwszy raz wspólnie przeżywaliśmy Adwent w roku 2001. Przypomnij sobie, jak to było, lub jeśli Cię z nami nie było, zobacz, jak to było.
9 grudnia - II niedziela Adwentu
Iz 11,1-10; Rz 15,4-9; Mt 3,1-12
Rozpoczyna się drugi tydzień Adwentu. Twój dotychczasowy przewodnik - prorok Izajasz przedstawia ci dziś nowego mistrza - Jana Chrzciciela. Nazywa go „Głosem wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego” (Mt 3,3).
Orędzie Jana to przede wszystkim wezwanie do metanoi - zmiany sposobu myślenia i postępowania: „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 3,2). Nikt nie lubi myśleć o sobie, że jest daleki od doskonałości. Bo to boli. Obawę (niepokój) wywołuje także myśl, że trzeba porzucić wygodną, wydeptaną już ścieżkę i zacząć żyć po nowemu. Ale nie ma innego wyjścia. Jeśli chcesz dojść do celu, nie liczy się jakość drogi, ale kierunek, w którym prowadzi. A celem jest niebo.
Nie traktuj swego nawrócenia jak pielenia grządki. Wyrwiesz jeden chwast, drugi... Ale najprawdopodobniej wyrosną nowe. A jeśli nie usuniesz korzeni, możesz tylko wzmocnić stary grzech. Raczej spakuj plecak, porzuć stare i wyrusz na drogę Chrystusowej Ewangelii. Nieraz zapewne się potkniesz, ale ważna jest twoja radykalna decyzja, owa zmiana sposobu myślenia: nie kocham już zła, nie jestem do niego przywiązany; chcę iść za Jezusem. Choćby przyszło iść stromą ścieżką wśród przepaści, to jednak warto...
Propozycje postanowień na drugi tydzień Adwentu:
- poświęcę mniej czasu każdego dnia na oglądanie telewizji;
- codziennie odmawiać jedną dziesiątkę różańca w konkretnej intencji, np. o pokój na świecie;
- pogodzę się z kimś, z kim od dawna żyję w konflikcie;
- odwiedzę kogoś, kto bardzo czeka na moją wizytę;
Można także dalej realizować postanowienie podjęte w pierwszym tygodniu.
Rachunek sumienia
Jan Chrzciciel wzywa nas dziś do nawrócenia. Spróbuj odpowiedzieć sobie na pytania:
· Czy ufam Bogu? Czy chcę kierować się w życiu Jego nauką? A może w swej pysze twierdzę, że mam prawo do choćby i głupich, ale własnych poglądów?
· Co jest moją największą niewiernością wobec Boga?
· Dlaczego ten grzech popełniam? Dlaczego nie chcę lub nie potrafię z nim zerwać?
· Co stoi na przeszkodzie, aby spróbować od dziś prowadzić nowe życie?
10 grudnia - poniedziałek, II tydzień Adwentu
Iz 35,1-10; Łk 5,17-26
Spotykasz czasami tak zwanych pobożnych ludzi, którzy dopuszczają się wielu niesprawiedliwości, a jednak uważają się lepszych od innych. Nieraz ich postawa jest powodem, dla którego usprawiedliwiasz swoje postępowanie.
Faryzeusze starali się zachowywać przepisy prawa w najdrobniejszych szczegółach. Wespół z saduceuszami uznawali się za lepszych, niż reszta narodu izraelskiego. Niestety, to właśnie oni często występowali przeciw Jezusowi. W ich pobożności musiało być coś fałszywego, skoro Jan Chrzciciel skierował do nich ostre słowa: „Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: Abrahama mamy za ojca, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone” (Mt 3,7-10).
Pobożni też potrzebują nawrócenia. Dbając o drobiazgi, przestają czasami zauważać sprawy naprawdę wielkie, „przecedzając komara, połykają wielbłąda” (Mt 23,24). Niech to cię jednak zbytnio nie uspokaja. Nie mów: „Mnie to nie dotyczy, na szczęście nie jestem zbyt pobożny”. Ty też musisz wydać „godny owoc nawrócenia”.
A jeśli przed chwilą odkryłeś w sobie faryzeusza, to nie wpadaj w rozpacz. Pamiętaj tylko, że nie martwe zasady, przepisy są najważniejsze, ale miłość Boga i bliźniego; po prostu dobre życie.
Rachunek sumienia
Jan Chrzciciel, a później także Jezus Chrystus, ganili pobożność na pokaz. Zadaj sobie pytania:
· Czy nie jestem przypadkiem jak faryzeusze? Czy i dlaczego uważam się za lepszego od innych? Czy nie czytam, oglądam różnych kronik kryminalnych tylko po to, by poczuć się lepszym od innych? Czy widzę jeszcze rzeczy wielkie albo już tylko same drobiazgi? Co robię - oprócz „świętego oburzenia” - aby moje otoczenie stało się lepsze?
· Jak często usprawiedliwiam swoje postępowanie słabościami innych, którzy - moim zdaniem - powinni być lepsi ode mnie? Co mówię o moim Kościele? Czy mówię też o rzeczach dobrych, czy tylko narzekam na zło?
Bądź mi litościw, Boże nieskończony...
11 grudnia - wtorek, II tydzień Adwentu
Iz 40,1-11; Mt 18,12-14
Wydaje ci się, że osiągnięcie świętości w normalnym życiu jest niemożliwe. Nauka, praca, rodzina, paru znajomych, sąsiadów. To takie normalne. Nie masz okazji robić rzeczy wielkich. Może nawet myślisz, że takie życie nie może się Bogu podobać.
Jan Chrzciciel nie mówił, że trzeba robić rzeczy wielkich. Pytającym go tłumom odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność niech tak samo czyni” (Łk 3,11). Celnikom polecał, aby nie pobierali nic więcej ponad to, ile im wyznaczono, a żołnierzom odpowiadał, by „nad nikim się nie znęcali i nikogo nie uciskali, lecz by poprzestali na swoim żołdzie” (Łk 3,12-14).
Możesz spokojnie powtórzyć za Psalmistą, że nie gonisz za tym co wielkie, ani za tym, co przerasta twe siły (Ps 131,1). Rób dobrze i uczciwie to, czym się zajmujesz. Czy będzie to nauka, praca, czy wychowywanie dzieci. Bądź dobry dla znajomych i sąsiadów. To nie są rzeczy wielkie, ale bardzo potrzebne i najbardziej sensowne, jakie możesz zrobić. W tym nikt cię nie zastąpi.
Rachunek sumienia
Kolejny dzień Adwentu zbliża się już do kresu. Zastanów się:
· Jak podchodzę do swoich obowiązków rodzinnych? Czy nie zaniedbuję rodziny, zwłaszcza współmałżonka i dzieci? Czy dbam o dobrą atmosferę w rodzinie? Czy odwiedzam starych rodziców czy dziadków?
· Jak podchodzę do swoich obowiązków w pracy? Czy sumiennie wykonuję swe zajęcie? Czy nie oszukuję pracodawcy lub pracowników? A jeśli jestem uczniem czy studentem, to jak podchodzę do nauki i nauczycieli?
· Czy potrafię się cieszyć tym, co mam? Czy marzenia o większym bogactwie nie uczyniły mnie zgorzkniałym?