Piątek III tygodnia Adwentu
17 grudnia 2004 r.
Francja
List ojca Laurenta Fabre’a SJ ze wspólnoty Chemin Neuf
Komentarz wstępny:
„Niech wejdzie chwały Król”. Nasze radosne oczekiwanie na Zbawiciela zbliża się ku końcowi. Dziś zaczynamy drugą część Adwentu. Jesteśmy coraz bliżej Betlejem i coraz bliżej siebie. We wszystkich krajach Europy i świata widać, że Boże Narodzenie już blisko. Miliony ludzi wyznają w ten sposób wiarę w Jezusa Mesjasza. Wielu spodziewa się, jak psalmista, że „pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie” /Ps 72,7/ i że nauczy ludzi na wszystkich kontynentach roztropności /por. antyfona/.
Witam serdecznie wszystkich i zapraszam do modlitwy. RAZEM z tymi, którzy żyli przed nami, których imiona usłyszymy w Ewangelii i z autorem dzisiejszego listu z Europy idziemy na spotkanie z Jezusem.
KSIĄDZ
Cieszę się bardzo, że widzę Was w dobrym zdrowiu. Dzisiaj znów mamy okazję, by powiedzieć Panu Jezusowi: „Wierzę, że naprawdę tu jesteś”. Szczególnie podczas przeistoczenia i Komunii świętej. Przeżyjmy ten ostatni dzień w szkole tak, żeby inni przez nas spotkali kochającego Jezusa.
A teraz krótka powtórka z dnia wczorajszego.
Pytania do dzieci: – Z jakiego miasta dostaliśmy wczoraj list?
– Do jakiego zakonu należy kardynał Schönborn /czytaj: Szynborn/?
– Z jakim świętym w młodości spotkał się kardynał Wiednia?
Świetnie, wszystko zapamiętaliście. O, kogo ja widzę! Pan listonosz. Tak wcześnie dzisiaj?
LISTONOSZ
Tak! Pracujemy na pełnych obrotach. Święta za pasem. Tyle kartek i listów z życzeniami roznoszę, że najpierw postanowiłem przyjść do Was, bo wiem, że czekacie. Mam nadzieję, że ten kolejny list też będzie taki ciepły, jak poprzednie.
/listonosz wyjmuje z torby list i czyta na głos/
Znowu mam problem z odczytaniem nazwiska nadawcy!
Ojciec Laurent Fabre SJ /czytaj: Lorą Fabr/
Wspólnota Chemin Neuf /czytaj: Szmę Nef/
Lyon /czytaj: Lion/
KSIĄDZ
Kolejny list z Francji! Zobaczcie, okazuje się, że we Francji jest tak wielu ludzi, którzy szczerze kochają Pana Boga i żyją w różnych wspólnotach. Wiecie, co znaczy nazwa Chemin Neuf? /czytaj: Szmę Nef/ Chemin Neuf to Nowa Droga. 31 lat temu w Lyonie, we Francji, tę wspólnotę założył ojciec Laurent Fabre SJ /czytaj: Lorą Fabr/ razem z sześcioma młodymi ludźmi z grupy modlitewnej. Cała siódemka zamieszkała razem, by wspierać się codziennie w wierze i by modlić się o jedność wśród chrześcijan. Ciągle dołączali do nich nowi, którzy też tak chcieli żyć.
Pytanie do dzieci: – Jak nazywa się ruch, który dąży do jedności chrześcijan?
Właśnie. Mówiliśmy już o tym przy okazji listu, jaki dostaliśmy również z Francji, od brata Rogera /czytaj: Rożera/ z Taizé.
Do wspólnoty Chemin Neuf /czytaj: Szmę Nef/ należą mężczyźni i kobiety, małżeństwa, całe rodziny, kapłani i zakonnicy. Krótko mówiąc, mogą do niej należeć wszyscy chrześcijanie, którzy chcą iść „Nową Drogą” ze względu na Pana Jezusa i Jego Ewangelię. Wszystko, co mogą, robią razem. Razem mieszkają, razem się modlą się, razem opowiadają innym o Jezusie. Chcą być wierni Jego słowom: „Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał” /J 17, 21/. Jedni cały czas mieszkają pod jednym dachem, a inni spotykają się kilka razy w tygodniu na wspólnych modlitwach.
Pytanie do dzieci: – Czy wiecie, jak nazywają się grupy, w których żyją członkowie wspólnoty?
Fraternia liczy od 7 do 12 osób. Ci, którzy mieszkają razem pod jednym dachem, tworzą fraternie życia, a ci, którzy spotykają się kilka razy w tygodniu, tworzą fraternie dzielnicy.
Posłuchajmy, co napisał do nas ojciec Laurent /czytaj: Lorą/. A, jeszcze jedno. Po nazwisku ojca Laurenta /czytaj: Lorą/ są dwie literki „SJ”.
Pytanie do dzieci: – Kto wie, co oznaczają litery SJ po nazwisku ojca Laurenta /czytaj: Lorą/?
Więcej na następnej stronie