27. Niedziela zwykła (C)

Sześć homilii

Pan Bóg mnie nie docenia

 

Ks. Artur Stopka

Radość zapanowała w domu. Mama dostała pracę. Po kilku latach spędzonych ”na bezrobociu” znalazła zatrudnienie i to z całkiem przyzwoitą pensją. Tata zadowolony, babcia zadowolona. Mama zadowolona. Będzie więcej pieniędzy! Nareszcie spłacą długi.

Tylko pięcioletni Piotruś płacze w kąciku.

- Piotrusiu, dlaczego płaczesz? - zainteresował się tata.

- Bo jak mama pójdzie do pracy, już nie będzie obiadu...

- Dlaczego tak myślisz?

- Jak ty wracasz z pracy, to jesteś taki zmęczony, że już nic nie robisz, tylko do wieczora czytasz gazetę i pijesz piwo. To mama teraz też będzie taka zmęczona...

Dziecku pogratulować spostrzegawczości. A ojcu? Dodać odwagi, żeby teraz, gdy żona będzie tak samo zmęczona jak on, wziął na siebie część obowiązków domowych. I żeby docenił jej dotychczasowy wysiłek.

Każdy potrzebuje, żeby go docenić. Każdy chce, aby inni dostrzegli jego zasługi. Któż nie lubi dostawać pochwał, awansów, dyplomów, nagród? Każdy lubi. Nawet jeżeli w chwili wręczania czuje się nieco skrępowany.

A co to właściwie jest zasługa? I czy można mieć zasługi przed Bogiem?

Słowo ”zasługa” oznacza zwykle dla człowieka jakąś postać zapłaty za podejmowane działania. Zapłaty ze strony innych ludzi. Zasługiwanie ma związek ze sprawiedliwością. Zasłużyć można na nagrodę, ale także na karę. Tego uczą się już małe dzieci. Jak zrobisz dobrze, dostaniesz cukierka. Jak zrobisz źle, dostaniesz klapsa.

O zasługach człowieka wobec Boga jest mowa zawsze w związku z łaską. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia: ”W znaczeniu ściśle prawnym nie istnieje ze strony człowieka zasługa względem Boga. Nierówność między Nim a nami jest niezmierna, ponieważ wszystko otrzymaliśmy od Niego jako naszego Stwórcy”. A zatem nie jesteśmy w stanie mieć żadnych zasług u Boga? To po co się wysilać?
Możemy zasługiwać u Boga. Każdy nasz dobry czyn ma wartość przed Bogiem, ale trzeba pamiętać, że zasługa człowieka u Boga w życiu chrześcijańskim wynika z tego, że Bóg w sposób dobrowolny postanowił włączyć człowieka w dzieło swojej łaski. Ojcowskie działanie Boga jest pierwsze. To, co robi człowiek, jest wtórne jako jego współpraca, tak że zasługi dobrych uczynków powinny być przypisane najpierw łasce Bożej, a dopiero potem człowiekowi.

Pierwszy ruch zawsze należy do Boga. Inicjatywa jest po Jego stronie. I trwa nieustannie. Dlatego nikt nie może wysłużyć sobie ”pierwszej łaski”, która znajduje się u początku nawrócenia, przebaczenia i usprawiedliwienia. Poruszony przez Ducha Świętego i miłość człowiek może później wysłużyć sobie i innym dary potrzebne zarówno do uświęcenia, wzrostu łaski i miłości, jak i do otrzymania życia wiecznego. Same tylko dobra doczesne, jak zdrowie czy przyjaźń, mogą zostać wysłużone zgodnie z mądrością Bożą.

Ani jeden święty nie uważał, że doszedł do chwały ołtarza dzięki swoim wysiłkom i zaletom. Święci zawsze mieli żywą świadomość, że ich zasługi są czystą łaską. Żaden święty nie mówił: ”Pan Bóg mnie nie docenia”.

Przed Bogiem nie ma sensu się chwalić. On i tak wie najlepiej, co dobrego człowiek robi.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...