Sześć homilii
Piotr Blachowski
Co to jest talent? W starożytności była to największa jednostka miary – zarówno wagi, jak i pieniądza. Dzisiaj tym słowem określa się wybitne zdolności w jakiejś dziedzinie. Talentu nie można zdobyć własnymi siłami. Talent jest darem, a dary są udziałem każdego człowieka i mogą być bardzo różne.
Talent to nie tylko wybitne zdolności, lecz także zdolność do opieki nad innymi, umiejętność porozumiewania się z innymi i wzajemnego traktowania się bez krytykanctwa i zawiści, umiejętność słuchania, umiejętność…długo można by wymieniać różne dary. Nasze talenty rozwijamy i wzbogacamy przez miłość, radość i modlitwę. Czy jednak uświadamiamy sobie, że każdy „talent” jest wezwaniem i zobowiązaniem do pracy nad sobą samym i do pracy dla innych?
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje typowe zachowanie leniwego sługi, człowieka, który nie dba o to, aby otrzymane dary pomnażały się i przynosiły owoc. Pozostawienie talentów bezowocnymi jest winą, która zasługuje na określenia typu biblijnego „płacz i zgrzytanie zębów” lub, jak powiedzielibyśmy dzisiaj: głupota i lenistwo. Wyciągnijmy morał z tej opowieści, morał uczący nas, na czym polega bojaźń Boża całkowicie różna od bojaźni fałszywej: bojaźń fałszywa opiera się na rachubie ludzkiej i nieufności wobec Boga, natomiast bojaźń Boża nie jest strachem, lecz jest darem Ducha Świętego, dzięki któremu człowiek boi się Boga obrażać, zasmucać i nie wypełniać Jego woli. Prawdziwą bojaźń Bożą ma ten, kto „chodzi drogami Pana” (Ps128), jak dwaj słudzy pochwaleni przez Pana słowami: „Dobrze sługo dobry i wierny... wejdź do radości twego pana” (Mt25,21 i 23).
Kto otrzymał więcej, ten ma dać z siebie więcej i chociaż wymaga to ze strony człowieka większego wysiłku, nagroda za to będzie niewspółmiernie większa. Taki wniosek wypływa z dzisiejszej przypowieści o talentach. Nie zazdrośćmy więc innym ich talentów, troszczmy się o własny rozwój, o to, aby nasze życie było twórcze, abyśmy pomnażali dary otrzymane od Boga. Po naszym przejściu z życia doczesnego do życia wiecznego będziemy zdawać relację z wykorzystania danych nam talentów. Może się wtedy okazać, że danym nam talentem była umiejętność wykonywania niezbędnych, prostych czynności, a sumienność w wypełnianiu codziennych obowiązków stała się naszą przepustką do szczęśliwości wiecznej.
MARYJO – MATKO świętej wytrwałości, Szafarko łask wszelkich, pomagaj nam nieustannie, abyśmy wykonali zadania, dla których zostaliśmy stworzeni.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |