V Modlitwa Eucharystyczna - wiara Kościoła, wyrażona językiem współczesnej epoki.
Język Modlitw Eucharystycznych, choć „czcigodny” jak Wulgata, zakorzeniony w dwóch tysiącach lat praktyki liturgicznej Kościoła, z trudem przebija się do świadomości współczesnych chrześcijan. Dla pokolenia mediów społecznościowych, porozumiewającego się językiem memów i emotek, Melchizedek z Pierwszej Modlitwy Eucharystycznej jest epoką sprzed dinozaurów, a wymieniane w niej litanie świętych bardziej kojarzą się ze światem, który odszedł w niepamięć niż ze światem, jaki mamy zbudować. Stąd od pewnego czasu nikt nie ma wątpliwości, że – zachowując istotne treści i strukturę – trzeba, także w liturgii, wypracować nowy język, zdolny przemówić do współczesnego człowieka. Bez tej koniecznej ewolucji liturgia chrześcijańska, w szybko zmieniającej się rzeczywistości, stanie się skansenem. Owszem, pełnym zwiedzających, nawet podziwiających, ale nie czerpiących z niej jak ze źródła wody żywej.
Odpowiedzią na te potrzebę jest Piąta Modlitwa Eucharystyczna i nowe tłumaczenie mszału w języku włoskim. Ostatnie zawiera nie tylko zmienioną formułę „Chwała na wysokości Bogu” i „Ojcze nasz”. Dokonano również rewizji kolekt mszalnych. (Warto przy okazji zauważyć, że wydane na Wielki Post 2021 propozycje duszpasterskie dla Kościoła we Włoszech prezentują stare i nowe modlitwy, uzasadniają sens zmian w tłumaczeniu i proponują medytację ich treści.). Do tej potrzeby odwołali się także biskupi szwajcarscy w piśmie do Kongregacji Kultu Bożego, w którym uzasadniali potrzebę redakcji nowej Modlitwy Eucharystycznej. W ostatnim, piątym punkcie listu, powoływano się właśnie na argument natury psychologicznej i potrzebę wyrażenia wiary Kościoła językiem współczesnej epoki.
Współczesny nie musi znaczyć płytki i banalny. Pozbawiony iście bizantyjskich naleciałości może pozostać wierny Ewangelii, odzyskując jej świeżość i wskazując na jej aktualność. Piąta Modlitwa Eucharystyczna te cechy ma.
Próbując odnaleźć rozproszoną w jej czterech częściach zmiennych myśl przewodnią, wskazać trzeba na tytułową modlitwę ludu w drodze. Kościół to, podobnie jak lud Starego Przymierza, przeniknięta światłem Ducha Świętego pielgrzymująca wspólnota. Jej Przewodnikiem jest Chrystus, żywe Słowo, Droga, Prawda i Życie, „które napełnia nas radością”. Jest nie tylko Nauczycielem. Przede wszystkim jest objawieniem miłości Ojca. „W nim objawiłeś swoją miłość wobec maluczkich i ubogich, wobec chorych i odrzuconych przez ludzi”. On „ nie zamyka się na potrzeby i cierpienia braci” ale „życiem i słowem” ogłasza, „że Ty jesteś Ojcem i troszczysz się o wszystkie swoje dzieci”. Dlatego gromadzi „wszystkie narody w jedności Kościoła”, aby ten jaśniał jako „znak Twojej wierności wobec zapowiedzianego przymierza wypełnionego w naszym Panu Jezusie Chrystusie”.
Aby tę misję wypełnić Kościół błaga w tej Modlitwie Eucharystycznej: „Boże, Ojcze miłosierdzia, daj nam Ducha świętego, Ducha miłości, Ducha Twojego Syna”. Jego moc sprawia jedność „wszystkich wezwanych do Twojego stołu”, czyni nas „otwartymi i pełnymi gotowości wobec braci, których spotkamy na naszej drodze”, otwiera nasze oczy „na potrzeby i cierpienia braci”, wreszcie odnawia nieustannie Kościół „w świetle Ewangelii”.
Nowość Piątej Modlitwy Eucharystycznej wyraża się także w tym, że Pamiątkę Pana sprawujemy niejako w podwójnej lokalizacji. Jezus Chrystus „gromadzi nas na świętej wieczerzy”, ale jej miejscem jest nie tylko Wieczernik. „On, podobnie jak uczniom w Emaus, wyjaśnia nam Pisma i łamie dla nas chleb”. Chleb łamany w Wieczerniku jest zapowiedzią. Chleb łamany w Emaus jest spełnieniem zapowiedzi. Uczniowie w Wieczerniku spożywają Ciało, które będzie wydane; w Emaus Ciało wydane. Tym samym odkrywamy, że kluczem do zrozumienia Eucharystii i takiego jej przeżycia, by wydała wspomniane wyżej owoce, jest nie tylko ofiara Krzyża. Także Zmartwychwstanie, bez którego Krzyż byłby tragiczną pomyłką, a założony przez Jezusa Chrystusa Kościół co najwyżej jakąś wysublimowaną etyką i wyspecjalizowaną w opiece społecznej organizacją. To Zmartwychwstanie sprawia, jak napisał św. Jan Paweł II w Liście Mane nobiscum, Domine, że „Eucharystia jest tajemnicą światła”, a zanurzony w tej tajemnicy chrześcijanin staje się „światłem świata”, odczuwającym „pilną potrzebę dawania świadectwa i ewangelizowania” (MND 24).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |