Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »O znaczeniu zbliżającego się 52. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, Eucharystii w nauczaniu św. Jana Pawła II i Benedykta XVI, a także o niektórych wyzwaniach, jakie ukazała w Kościele pandemia, mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Krzysztof Góźdź, jedyny polski prelegent sympozjum teologicznego, które w przeddzień Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego odbędzie się w węgierskim Ostrzyhomiu.
KAI: Jakie są oczekiwania Księdza Profesora związane ze zbliżającym się Międzynarodowym Kongresem Eucharystycznym? Czy jest to wydarzenie, które może i powinno w jakiś sposób zainteresować wszystkich wierzących, może jakoś odnowić przeżywanie Eucharystii, czy jednak jest to wąskie spotkanie dla "bardziej zainteresowanych"?
Ks. prof. Krzysztof Góźdź: Interesująca jest inicjatywa powstania kongresów eucharystycznych. Mają one charakter międzynarodowy, krajowy i regionalny. Oczywiście najważniejsze pod względem rangi ważności i oddziaływania na Kościół są kongresy międzynarodowe. Zostały one zainicjowane przez katolików świeckich we Francji, ale przewodniczył im zawsze element hierarchiczny Kościoła. Pierwszy taki kongres odbył się w roku 1881 w Lille. Początkowo odbywały się one corocznie, z czasem ustalono okres co 4 lub 5 lat. Celem kongresu jako zgromadzenia katolików z całego świata jest umocnienie i zdynamizowanie więzi personalnej człowieka wierzącego z Chrystusem, obecnym realnie w sakramencie Eucharystii. Ta więź wyrażana jest nie tylko w specjalistycznych wykładach, seminariach i dyskusjach, ale także w żywej adoracji Najświętszego Sakramentu prywatnie, a szczególnie podczas wspólnej procesji z Najświętszym Sakramentem. Każdy z kongresów ma swoje przewodnie motto, głównie biblijne, nad którym prowadzone są rozważania. Obecny 52. kongres posiada hasło „Wszystkie moje źródła są w Tobie” (Ps 87,7).
Ta krótka analiza wskazuje, że kongres jest dla wszystkich, a nie dla „wybranych”, czy kręgu specjalistów. Oczywiście nie każdy może osobiście uczestniczyć na takim kongresie, ale dzięki środkom społecznego przekazu jest możliwe tu uczestnictwo wirtualne albo też lektura dokumentów pokongresowych.
KAI: Jakich owoców tego spotkania życzyłby sobie Ksiądz dla Kościoła w Polsce?
- Chyba najważniejszym owocem tego kongresu byłby „powrót” katolików do Kościoła po pandemii, powrót, który nawiąże jeszcze ściślejszą osobistą relację człowieka ze zmartwychwstałym Chrystusem, naszym jedynym Zbawicielem, realnie obecnym w kawałku przeistoczonego chleba. Tak jak ten chleb jest realny, tak pragnie Bóg, abyśmy uznali Go za Rzeczywistość, za Realność. Dlatego stał się On jednym z nas, prawdziwym Człowiekiem. Więcej, Bóg tak stworzył człowieka, że uzdolnił go do przyjęcia Boga, czyli do wejścia w Bożą rzeczywistość, do pozwolenia na przemianę człowieka, czyli na jego przebóstwienie. Oto istota chrześcijaństwa – eschatologiczne spełnienie człowieka w życiu Bożym. To wyraża misterium Eucharystii.
KAI: Ksiądz Profesor jest jedynym polskim prelegentem podczas sympozjum teologicznego poprzedzającego Kongres. Będzie Ksiądz mówił o Eucharystii w teologii Josepha Ratzingera. Czy mógłby Ksiądz przybliżyć najważniejsze myśli, inspiracje, którymi będzie się Ksiądz dzielił?
- Każdy kongres eucharystyczny zawiera trzy zasadnicze elementy: sympozjum naukowe dotyczące przewodniego tematu kongresu, celebracja i adoracja Eucharystii oraz elementy kultury chrześcijańskiej, które oferuje organizator. Sympozjum stanowi nie tylko integralną część kongresu, lecz fundamentalną treść teologiczną danego kongresu.
Zanim przejdę do Osoby Josepha Ratzingera – Benedykta XVI chciałbym wskazać na myśl św. Jana Pawła II na temat Eucharystii. Wiąże się ona bowiem z myślą Ratzingera. Obydwaj wychodzą od określenia Eucharystii przez Sobór Watykański II – jako pełni życia Kościoła, źródło i szczyt życia chrześcijańskiego (KK 11). Jest to określenie całościowe i dogmatycznie ogólne, ale najprościej można ująć Eucharystię w jedno słowo: Miłość; Eucharystia jest Miłością. Co to znaczy?
W nauczaniu polskiego Papieża jest to miłość miłosierna. Eucharystia wyraża bowiem personalną miłość Boga do człowieka i jednocześnie staje się sposobem oddania się człowieka w jego miłości do Boga. Jest to wyraz ofiarniczej śmierci Chrystusa na krzyżu, która jest przejawem najwyższej Miłości, gdzie Chrystus jest Chlebem Życia, a Jego Krew znakiem ostatecznego przymierza. Wtedy Eucharystia pojmowana jest jako zbawcza obecność Jezusa we wspólnocie wiernych i jako pokarm duchowy tejże wspólnoty.
KAI: A w jaki sposób kontynuuje to nauczanie Benedykt XVI?
- Także Papież z Niemiec naucza o Eucharystii przez pryzmat miłości, ale rozumianej jako agape. Eucharystia jako sakrament miłości oznacza dar jaki Jezus Chrystus czyni z siebie, objawiając nam nieskończoną miłość Boga wobec każdego człowieka. Ten dar, objawiony w ofierze krzyża, trwa nadal w sakramencie Eucharystii, w którym Pan staje się pokarmem człowieka, spragnionego prawdy i wolności. Dlatego Kościół, który sprawuje Eucharystię, zaprasza człowieka, aby przyjął ten dar miłości Boga, czyli agape Boga. Poza słowem agape Eucharystię wyraża Ratzinger przez słowo „dziękczynienie” (eucharistion) i „pokój” (eirene). Wszystkie te trzy słowa wiąże jednak w jedno słowo – „chleb” (artos). Odkąd odwieczne Słowo stało się Ciałem, jest już Chrystus zawsze naszym Chlebem. To przedziwne złączenie agape i artos oznacza, że Miłość jest Chlebem, który nasyca – nie tylko żołądek, lecz i serce. Eucharystia jest bowiem chlebem nowego świata: Tam, gdzie jest celebrowana, tam Boże Jutro przez chwilę obecne jest już dzisiaj, rozświetlając nasze Dzisiaj. Tam, gdzie łamany jest chleb, czyli tam, gdzie sprawowana jest Eucharystia, tam jest nowy świat; tam, gdzie ludzie włączają się w dziękczynienie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana, tam jest część nowego świata; tam, gdzie celebrowana jest Eucharystia, tam Jutro jest przez chwilę już Dzisiaj.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |