Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Widziała Jezusa przybitego do krzyża, i tak, że Bóg, chcąc spojrzeć na ziemię, musiał patrzeć przez rany Jezusa. I zrozumiała, że dla Jezusa Bóg błogosławi ziemi...
Autor pieśni wyraża swoją tęsknotę za Ukrzyżowanym Królem. Wspomina i uwielbia kolejno każdą z Ran Chrystusa. Ale nie tylko po to, by wzbudzić w nas współczucie, czy poczucie winy. Nie po to, by tworzyć kult cierpienia. Raczej dostrzega głębie i sens każdej rany.
Rany Chrystusa są miejscem, z którego wypływa miłosierdzie Boga – jak napisze święta Faustyna w swoim Dzienniczku. Modląc się przed Najświętszym Sakramentem, pozdrawiała pięć ran Pana Jezusa, przy każdym pozdrowieniu rany [czuła], jak strumień łaski tryska w [jej] duszę (Dzienniczek 1337). Widziała Jezusa przybitego do krzyża, i tak, że Bóg, chcąc spojrzeć na ziemię, musiał patrzeć przez rany Jezusa. I [zrozumiała], że dla Jezusa Bóg błogosławi ziemi (Dzienniczek 60). Bóg pozwala nawet, by włócznią przebito Mu serce, by otworzyć dla nas niewyczerpane źródło ratunku, opieki, litości, przebaczenia i miłosierdzia; by wynieść nas do Nieba, do swojej chwały, pociągnąć ku zbawieniu.
W ostatniej zwrotce zostaje jeszcze raz podkreślone, ze Jezus Ukrzyżowany jest zdrojem, źródłem czystej Miłości. Jest Pokojem. A chrześcijanin to człowiek naznaczony krzyżem Chrystusa. Naznaczony nie tylko znoszeniem cierpienia, ale przede wszystkim owocami Męki: miłosierdziem i nadzieją zbawienia. Dlatego chrześcijanie nie odrzucają Ukrzyżowanego Boga, ale uwielbiają Jego Rany. Bo jak w słowach siostry Faustyny Bóg oglądał ziemię przez Rany Chrystusa, tak my możemy przez nie oglądać samo serce Boga, centrum Jego Miłości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |