Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »- To po prostu wyciągnięta ręka Matki Bożej. Jeśli sięgniesz po różaniec, to Ona znajdzie ścieżkę, którą doprowadzi cię do Jezusa - nie ma wątpliwości ks. Wacław Grądalski.
Powtarzane setkami ust „Zdrowaś Maryjo” wypełnia wielki namiot na przysanktuaryjnych błoniach w Skrzatuszu. To tylko przedstawiciele największej wspólnoty modlitewnej w diecezji: Żywego Różańca.
- Przyjechało około półtora tysiąca osób - szacuje na gorąco ks. Wacław Grądalski, skrzatuski kustosz i diecezjalny moderator. - Ta wspólnota jest żywą cząstką Kościoła. Jak wszyscy, mają swoje słabości, ale też szczere pragnienie bycia przy Bogu trwania na modlitwie. Przyjeżdżają dać świadectwo, ale też zaczerpnąć ze źródła łaski, do którego prowadzi Maryja i zawieźć tę nadzieję do swoich parafii - mówi o uczestnikach XII Diecezjalnej Pielgrzymki Żywego Różańca.
Jadwiga Szafrańska nie rozstaje się z różańcem od ćwierćwiecza. Tyle trwa jej zobowiązanie do codziennej modlitwy we wspólnocie Żywego Różańca. Ale odliczane koralikami „Zdrowaśki” to właściwie przez całe życie. - Wszędzie: w drodze do pracy, w domu na kolanach. Teraz już nie dam rady klękać, zbyt wiele nie zrobię, nawet mówić mi niekiedy ciężko, ale mogę szeptać i paciorki przesuwać. Łatwiej z Maryją iść przez świat, łatwiej też znosić niedogodności związane z wiekiem - przyznaje zelatorka z pilskiej parafii św. Stanisława Kostki.
Razem z dyplomem gratulacyjnym za modlitewną wierność dla siebie, do Piły zabierze też dyplomy dla koleżanek. - Pani Halinka i pani Zenona są w Żywym Różańcu ponad 60 lat! - mówi z podziwem. Mieszkanka Skrzatusza Stefania Heleniak to prawdziwa rekordzistka - od 75 lat trwa na modlitewnym posterunku różańcowym. Choć wiek i zdrowie na niewiele pozwalają, na to jedno sił zabraknąć nie może.
Karolina Pawłowska /Foto Gość Pielgrzymka Żywego Różańca do SkrzatuszaWszystkim jubilatom, z dłuższym i krótszym stażem, gratulacje składał bp Edward Dajczak. Biskup senior modlił się razem z pielgrzymami i przewodniczył odprawianej w ich intencji Mszy św.
- Jesteśmy ludźmi, w których rękach często jest różaniec. To pielgrzymka przez tajemnicę Jezusa, aż do zwycięstwa. Dzisiaj w tej Eucharystii otaczamy modlitwą naszych bliskich, ale też tę rodzinę, którą jest wspólnota Żywego Różańca w diecezji. Przychodzimy do Tej, która pokazuje nam Jezusa. Prośmy Ją, by nam wystarczyło w sercu ognia Ducha Świętego, by nam wystarczyło miłości, by wspólnota Żywego Różańca nadal była ogromną siłą napędową życia wiary. Chcemy prosić również za tych, którzy gdzieś po drodze ustali, nie idą już dalej - mówił bp Dajczak.
Żywy Różaniec to największa wspólnota modlitewna diecezji. W każdej parafii jest jego mniejsza lub większa cząstka. To kilkadziesiąt tysięcy osób codziennie wołających w intencjach Kościoła, w potrzebach diecezji, za sąsiadów, omadlających najbliższych.
- Bo to działa - mówią bez wahania.
- Ja mam doświadczenie wspólnoty Cenacolo, do której trafiają ludzie bardzo poranieni narkotykami, alkoholem i brakiem wiary. Pierwsze, co robią bracia ze wspólnoty, to dają im do ręki różaniec. Biorą najpierw niechętnie, potem bezdusznie zaczynają powtarzać, przesuwając paciorki i nawet nie czują, kiedy przez różaniec robią przestrzeń do działania Panu Bogu. Różaniec nie potrzebuje marketingu czy reklamy. To po prostu wyciągnięta ręka Matki Bożej. Jeśli po nią sięgniesz, to Ona znajdzie ścieżkę, którą doprowadzi cię do Jezusa - uśmiecha się ks. Grądalski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |