ŻYCIE POZAGROBOWE
to temat rozważany w licznych tekstach Starożytnego Wschodu. Chociaż śmierć jest uważana za kres prawdziwego życia, a rzeczywistość pozagrobowa nie jest dostępna dla żywych, nie brak wypowiedzi o losie człowieka po śmierci.
Idee wyrażone w starożytnej literaturze pozabiblijnej kształtują wyobrażenia autorów biblijnych, dlatego warto je zwięźle przedstawić. Nie występują przekonania skrajne ani o kontynuacji pełnego życia po śmierci, ani o całkowitym unicestwieniu. Chociaż ciało zmarłego ulega rozkładowi, śmierć nie jest zupełnym zniszczeniem egzystencji. Pewien cień zmarłego, który może nosić nawet jego cechy osobowościowe i przejawiać ziemskie potrzeby, nadal egzystuje w zupełnie innym świecie. Zmarły bytuje z dala od krainy żywych i od Boga. Odległy świat żywych nie jest poznawany, a Bóg nie może być wielbiony przez zmarłego. Trwanie tego cienia-duszy jest zatem marną i mroczną egzystencją. Nie ma z niej powrotu do świata żywych. Przekonania te wyraża Księga Hioba: „pójdę, by nigdy nie wrócić, do kraju pełnego ciemności, do ziemi czarnej jak noc, do cienia chaosu i śmierci, gdzie świecą jedynie mroki” (Hi 10,21).
Chociaż poglądy biblijne są bliskie pesymistycznym zapatrywaniom tekstów mezopotamskich, kananejskich i egipskich o nieodwracalności smutnego losu zmarłych, Stary Testament jest świadectwem wiary Izraelitów w uwolnienie od śmierci. Pytania o los sprawiedliwych, którzy giną razem z niesprawiedliwymi, pytania o śmierć niewinnych i męczenników. Niepokoje tego rodzaju prowadzą do najbardziej zasadniczych pytań o władzę Boga nad śmiercią oraz o Jego panowanie w krainie zmarłych. Bez wyraźnego wskazania na rodzaj działania Bożego, nawet bez odnoszenia się wprost do idei zmartwychwstania, autorzy biblijni wyrażają wiarę w moc i sprawiedliwość Boga wyzwalającego spod władzy śmierci: „nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu” (Ps 16,10); „Bóg wyzwoli moją duszę z mocy Szeolu” (Ps 49,16).
(za: Gość Niedzielny Nr 44/2003)