Być może dzieciom Królestwa wydaje się, że wszystko im się należy. Łaska, wierność, pokój, sprawiedliwość, stokroć więcej…
Kiedy mężczyzna i kobieta ślubują sobie miłość, wierność i uczciwość, zawierają ze sobą przymierze na całe życie.
A co jest moim owocem trwania w Krzewie Winnym? Wierność Bogu, nadzieja na zwyciężenie zła dobrem, miłość wobec Syna, posłuszeństwo?
Wierność usłyszanemu, ale i danemu komuś słowu jest kluczem do dobrego życia. Z tym, że „dobre” nie oznacza wcale „łatwe”.
Czy tak wiele nam czasem brakuje, by postąpić jak oni – porwać kamienie by w imię wierności Bogu ukamieniować… Boga, którego wyznajemy?
Czy Boga można naśladować czyniąc zło? Planując zło? I cóż z wierności bardzo szczegółowym przepisom, skoro serca nie obroniła przed złem?
Męczennicy z Ugandy. Są patronami młodzieży, duchownych, dziennikarzy, pisarzy, harcerzy, przewodników, nauczucieli. Nade wszystko walczących o wierność Jezusowi i sobie samym.
Od tamtej chwili, gdy Bóg na krzyżu poślubił każdego z nas, On trwa w miłości i wierności. Bez względu na wszystkie nasze niewierności.
Oni mówią: Bóg jest wolny. Może nam przyjść z pomocą lub nie. Mówią też: my również jesteśmy wolni. Wybieramy wierność naszemu Bogu.
Najczęstszą pokusą z jaką się zmagam w modlitwie jest brak wierności. Tak szybko się zwalniam z niej tłumacząc się zmęczeniem, pośpiechem, brakiem czasu.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.