Dopiero przyszli do zdroju. Światłością się napełnili. Alleluja. Alleluja!
Łaska, także chrztu, nie jest pancerzem chroniącym automatycznie przed złem. Jest darem zakładającym duchową walkę.
Baranki młode w jedności z Chrystusem Kapłanem, Prorokiem i Królem.
Baranek na stole, baranki przy stole. Poetycka wizja czy rzeczywistość. A może jedno i drugie.
Ubieramy długie białe fartuchy i idziemy korytarzem wyłożonym białymi kafelkami. Za drzwiami duża, wykafelkowana sala, szum taśmy i kilka pań trzymających w rękach tekturowe pudełeczka. – To tutaj? – pytam. – Nie, tu powstają ptasie mleczka – mówi Aleksandra Adamczyk z firmy "Mirana". – Baranki robimy gdzie indziej.
Wszystko zaczyna się w bramie. Bowiem drzwi świątyni nie są zwykłym zabezpieczeniem przez intruzem, złodziejem czy utratą ciepła. Drzwi świątyni są bramą królestwa.
Obiecany bonus, czyli z czym lepiej nie czekać do pierwszego pełnego uczestnictwa we Mszy świętej i bierzmowania.
Cezurą oddzielającą liturgię Słowa od chrzcielnej jest, następująca po modlitwie powszechnej, Litania do Wszystkich Świętych.
Życie wieczne nie jest kwestią bliżej niekreślonej przyszłości. Czymś, co będzie nam darowane dopiero po śmierci. Życie wieczne zaczyna się na chrzcie.
Jest w wyrzeczeniu się grzechu i wyznaniu wiary coś, na co rzadko zwracamy uwagę. To uczciwość, będąca zgodnością tego jak żyjemy, z tym, co deklarujemy.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?