Pisząc komentarze w przededniu czytań, czuję się czasem jak ktoś robiący wystawy – oto dopiero jesień, a ja wśród białych zimowych tiuli i srebra, ludzie siadają do świątecznego stołu, a ja jestem myślami naprzód. Może zresztą takie poczucie to nic dziwnego– przecież Słowo Boże jest blisko, przy nas – a jednocześnie jakby krok przed nami, widzi więcej i dalej…
Dzisiaj wiec o skarbie, tym odnalezionym i chronionym, jak Joasz, następca tronu, wychowywany w ukryciu przez sześć lat. O skarbie cennym, którego mól i rdza nie zniszczą. O skarbie bezpiecznym, którego nikt nam nie ukradnie. O skarbie, dzięki któremu możemy pozostać ubodzy, wolni, mający dostęp do tego, co najlepsze.
Co jest tym skarbem? Co jest moim skarbem? Wśród wielu znaczeń, także i to – skarbem jest Słowo, które otrzymujemy co dzień z liturgicznego skarbca Kościoła.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.