Prawie wszystko o jałmużnie
Praktyka jałmużny
Jałmużna jest otaczana podziwem przez wiernych, zwłaszcza gdy ją praktykują „cudzoziemcy”, „bogobojni”, którzy w ten sposób okazują swoją sympatię dla wiary (Łk 7,5; Dz 9,36; 10,2). Zresztą sam Jezus uznał praktykę jałmużny, obok postu i modlitwy, za jeden z trzech filarów życia religijnego (Mt 6,1-18).
Jednakże zalecając praktykę jałmużny, Jezus żąda, by towarzyszyła jej całkowita bezinteresowność, by nie było przy tym żadnej ostentacji (Mt 6,1-4) lub spodziewania się czegokolwiek w formie zapłaty (Łk 6, 35; 14, 14), bez jakichkolwiek ograniczeń (Łk 6,30). W rzeczywistości bowiem nie można było się zadowolić tylko „składką” wyznaczoną przez Prawo, choćby ona była dość wysoka. Na miejsce tradycyjnej dziesięciny Jan Chrzciciel zdaje się polecać podział na połowę (Łk 3,11), zrealizowany w rzeczywistości przez Zacheusza (Łk 19,8). Lecz Chrystus od swoich wyznawców żąda tego, żeby nie pozostawali głuchymi na żaden apel (Mt 5,42 paral.), gdyż biedni są zawsze między nami (Mt 26,11), a jeśli nie mieliby już nic własnego (Dz 2,44), pozostaje jeszcze obowiązek przekazywania innym darów Chrystusa (Dz 3,6) i trudzenie się, by przyjść z pomocą tym, którzy są w potrzebie (Ef 4,28).
Jałmużna i Chrystus
Jeżeli dawanie jałmużny jest obowiązkiem tak bardzo ważnym, to dlatego, że ma ono swoje znaczenie w wierze w Chrystusa więcej lub mniej głębokiej.
a) Jeżeli Jezus utrzymuje, razem z tradycją żydowską, że jałmużna jest źródłem zapłaty niebieskiej (Mt 6,24), że stanowi ona skarb znajdujący się w niebie (Łk 12,21.33 n) dzięki przyjaciołom, których można przez nią pozyskać (Łk 16,9), to nie na podstawie interesownego rachunku, lecz dlatego, że poprzez naszych nieszczęśliwych braci dosięgamy Jezusa w Jego własnej osobie: ,,Co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych...” (Mt 25,31-46).
b) Jeżeli uczniowie mają wszystko oddać na jałmużnę (Łk 11,41; 12,33; 18,22), to po pierwsze dlatego, by mogli pójść za Jezusem nie troszcząc się o swoją majętność, a po drugie dlatego, by być wielkodusznym jak sam Jezus, który „będąc bogatym, stał się dla was ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8,9).
c) Wreszcie chcąc pokazać, że chrześcijańska praktyka udzielania jałmużny podlega innym prawom niż te, którymi rządzi się zwykła filantropia, Jezus nie waha się wziąć w obronę przeciwko Judaszowi dobrowolnego gestu kobiety, która „zmarnowała” wartość trzystu dni pracy wylewając drogi olejek: „Bo ubogich zawsze będziecie mieli u siebie, lecz mnie nie zawsze mieć będziecie” (Mt 26,11 paral.). Ubodzy należą do zwykłej ekonomii (Pp 15,11), naturalnej, gdy chodzi o grzeszną ludzkość; Jezus zaś reprezentuje ekonomię mesjańską, nadnaturalną. Ta pierwsza posiada swój prawdziwy sens jedynie dzięki drugiej: ubodzy doznają chrześcijańskiej opieki tylko przez odniesienie do miłości Bożej, okazanej w męce i śmierci Jezusa Chrystusa.
Jałmużna w Kościele
Jeżeli nawet pewne czyny podejmowane dobrowolnie są konieczne do tego, by uniemożliwić utożsamianie Ewangelii o Królestwie Bożym z likwidacją nędzy, to jednak, by dosięgnąć „Oblubieńca, który został od nas wzięty” (Mt 9,15), należy przyjść z pomocą bliźniemu: „Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i wiedział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamykał przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boża?” (l J 3,17; por. Jk 2,15). Jakże można celebrować tajemnicę wspólnoty eucharystycznej nie dzieląc się po bratersku dobrami materialnymi (l Kor 11,20nn)?
Otóż jałmużna może posiadać znaczenie jeszcze szersze: może oznaczać jedność Kościołów. Właśnie to stwierdza Paweł, gdy nadaje sakralną nazwę zbiórce, tj. owej kolekcie, którą przeprowadził na rzecz Kościoła-matki w Jerozolimie: jest to „posługa” (2 Kor 8,4; 9,1.12n), „liturgia” (9,12). Aby zlikwidować rysę, która się poczęła tworzyć pomiędzy gminami pochodzenia pogańskiego a Kościołem judeochrześcijan, Paweł usiłuje za pomocą materialnych datków wyrazić ideę jedności dwu kategorii członków tego samego Ciała Chrystusa (por. Dz 11,29; Gal 2,10; Rz 15,26n; l Kor 16,1-4). Z jakimż żarem wewnętrznym wygłasza on do Koryntian ową prawdziwą „mowę miłosierdzia chrześcijańskiego” (2 Kor 8—9)! Należy wprowadzić jedność między braćmi (8,13), naśladując w tym wielkoduszność Chrystusa (8,9). Trzeba siać obficie, aby Bóg był uwielbiony (9,11-14), „Bóg kocha bowiem tego, kto daje z radością” (9,6 n).
Za Słownikiem Teologii Biblijnej
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |