Prawie wszystko o jałmużnie
Jak to wytłumaczyć dziecku?
Od jakiej sumy zaczyna się bogactwo? Czy bez pieniędzy można dawać jałmużnę? Na takie i podobne pytania odpowiada o. Jacek Salij, dominikanin– Czy ja muszę dawać jałmużnę? Dzieci przecież nie mają pieniędzy. – Ciekaw jestem, czy wiesz, co znaczą słowa „Kyrie elejson”, które rozpoczynają każdą litanię.
– To po grecku „Panie, zmiłuj się nad nami”. Ale, proszę, niech ojciec nie zmienia tematu. – Właśnie chcę Ci wyjaśnić, że wyraz „jałmużna” pochodzi od tego samego słowa greckiego, co „elejson”. Jałmużna to, mówiąc inaczej, okazanie współczucia.
– Czyli że można dawać jałmużnę nawet bez pieniędzy? – Na przykład jeśli ściszysz muzykę, której babcia nie może już wytrzymać, to jest prawdziwe okazanie współczucia.
– Albo jeśli wezmę w obronę kolegę, na którego inne dzieci się uwzięły. – Również jeśli będziesz się starał o to, żeby Twoi rodzice nie martwili się z Twojego powodu. Powiem Ci nawet, że stosunkowo rzadko do okazania współczucia potrzebne są pieniądze. Najczęściej pomagamy sobie wzajemnie bez pieniędzy.
– Biedny czasem nie ma za co kupić lekarstwa i wtedy pieniądze są niezbędne do tego, żeby mu pomóc. Właśnie wczoraj rodzice mówili między sobą, że tak jest u naszych znajomych. – Zastanów się, może mógłbyś na to lekarstwo przeznaczyć swoje oszczędności. Jeśli tak, to powiedz o tym swojemu tacie albo mamie. Oni może dołożą od siebie i kupią to lekarstwo.
– Chciałbym mieć dużo pieniędzy, wtedy bym pomagał różnym ludziom biednym i chorym. – Żeby tylko nie zdarzyło się tak, że kiedyś naprawdę będziesz miał dużo pieniędzy, ale serce Ci stwardnieje i nie będziesz już widział ludzi potrzebujących. O takich bogaczach Pan Jezus powiedział, że łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.
– Jeśli ja będę miał dużo pieniędzy, to będę dużo pomagał ludziom biednym. Wtedy bogactwo chyba nie przeszkadza w drodze do nieba? A w ogóle to od jakiej kwoty zaczyna się to bogactwo, z którym trudno wejść do Królestwa Bożego? – Kiedyś po przeczytaniu tej Ewangelii ksiądz zapytał przedszkolaków, kto to jest człowiek bogaty. Jedna pięcioletnia dziewczynka odpowiedziała wtedy tak mądrze, że ja dotąd mądrzejszej odpowiedzi na to pytanie nie słyszałem. Powiedziała tak: „Bogacz to jest taki człowiek, który wszystko ma dla siebie”.
Więcej na następnej stronie