Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Zatroskanie Jezusa o lud, który „nie ma co jeść”, to zatroskanie samego Boga. To właśnie Jezus nauczy ludzi sobie współczesnych modlitwy: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Kiedy modlimy się dziś tymi słowami, sam Chrystus woła do Ojca. W Jego imieniu Bóg bierze w obronę tych, których świat pozbawia doczesnego, podstawowego pokarmu.
Pięknym przykładem nakarmienia głodnych jest historia Józefa. Bracia sprzedali go w niewolę, wiele lat siedział potem w więzieniu, niesłusznie oskarżony. A jednak w chwili, gdy bracia (nie rozpoznając go) zwrócili się do niego w potrzebie, nie odtrącił ich (zob. Rdz 50,14-21). Pozwolił im zakupić potrzebne zboże i w końcu pogodził się z nimi i sprowadził do siebie.
Stary Testament, akcentując konieczność czynienia miłosierdzia bliźniemu, zwracał jednak uwagę na to, komu należało pomóc. „Jeśli chcesz dobrze czynić, zważ, komu masz czynić, a będą ci wdzięczni za twe dobrodziejstwa. Czyń dobrze bogobojnemu, a otrzymasz nagrodę, jeśli nie od niego, to na pewno od Najwyższego. Dobroczynność nie jest dla tego, kto trwa w złu, ani kto nie udziela jałmużny. Dawaj bogobojnemu, a nie wspomagaj grzesznika. Dobrze czyń biednemu, a nie dawaj bezbożnemu, odmów mu chleba swego i nie użyczaj mu, aby przypadkiem nie wziął góry nad tobą. Znajdziesz w dwójnasób zło za wszystko dobro, które byś mu wyświadczył. Gdyż i u Najwyższego budzą odrazę grzesznicy, wymierzy On też karę bezbożnym. Dawaj dobremu, a nie pomagaj grzesznikowi.” (Syr 12,1-7)
W Ewangeliach widać wielką wrażliwość Pana Jezusa na każdą ludzką biedę. Jezus jako człowiek poznał, co to głód, pragnienie. Bóg doświadczył ludzkiej niedoli. I znowu, jak na początku stworzenia, karmi swój lud. Ewangeliści podkreślają, że powodem rozmnożenia chleba była litość Jezusa nad ludźmi, którzy za Nim poszli: „W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka».” (Mk 8,1-3) Zatroskanie Jezusa o lud, który „nie ma co jeść”, to zatroskanie samego Boga. To właśnie Jezus nauczy ludzi sobie współczesnych modlitwy: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Kiedy modlimy się dziś tymi słowami, sam Chrystus woła do Ojca. W Jego imieniu Bóg bierze w obronę tych, których świat pozbawia doczesnego, podstawowego pokarmu.
Pierwsi chrześcijanie swoim życiem świadczyli o tym, jak dobrze zrozumieli wezwanie Jezusa do naśladowania miłosiernego Ojca. „Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby.” (Dz 2,45); „Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne (...) Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze (...) Każdemu też rozdzielano według potrzeby.” (Dz 4,32-35)
Nowością Dobrej Nowiny było to, że nie dzielono ludzi potrzebujących według tego, czy byli grzesznikami, czy też nie, co czyniono w czasach staro testamentalnych. Św. Paweł w liście do Rzymian nakazuje: „Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!” (Rz 12,19-20). Takie działanie może u człowieka złego wzbudzić wyrzuty sumienia. Są to zbawienne wyrzuty, gdyż prowadzą do nawrócenia grzesznika. Taka jest siła miłosierdzia. Doznający jej czuje się niejako pokonany dobrocią, na którą wcale nie zasłużył, co z kolei stwarza odpowiednie dyspozycje i chęć naśladowania ludzi dobrych w ich prawym życiu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |