Siedem boleści Matki Bożej

Wszystkim, którzy przeżywają bóle i uczą się mówić o swoich cierpieniach...

 

Boleść szósta - Zdjęcie z krzyża


Maryjo ja już naprawdę nie mam sił. Siedzę zbolała i z trudem podnoszę wzrok ku Tobie. Skąd Ty masz siłę? Przecież widok przed nami to istne cmentarzysko nadziei. Tłum gapiów powoli się rozchodzi, a Ty szepczesz modlitwę :

 

„Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy”. (2Kor1,3-5)


Tyle razy byłam już przy śmierci bliskich. Trudny to moment: gromnica dogasa, ktoś wycofuje się delikatnie, na palcach, z kata pokoju słychać tylko cicho odmawianą Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
I wciąż uczę się od Ciebie trwać do końca. Ty czekasz na Jesusa, by jeszcze fizycznie z Nim pobyć, by Go przytulic, wziąć w bolesne ramiona matki i wyszeptać, jak dawniej : „Czemuś nam to uczynił” ( Łk 2,48)

Jakie to ważne, ale jakże teraz trudne…

Maryjo, pamiętasz Betlejem, Nazaret, Kanę…? Jezus potrafił przybiec, przytulic się, ucałować cię, a teraz nie może już nic… po ludzku. A Ty Go tulisz jak niemowlę, bo to wciąż Twój Jedyny, Kochany Syn. Maryjo – ból rozdziera mi serce, ale gdy myślę o tym, co Ty czułaś przypominają mi się mesjańskie zapowiedzi, które właśnie wypełniły się w Nim:

 

 

„Pan Bóg otworzył Mi ucho,
a Ja się nie oparłem
ani się cofnąłem.
Podałem grzbiet mój bijącym
i policzki moje rwącym Mi brodę.
Nie zasłoniłem mojej twarzy
przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg Mnie wspomaga,
dlatego jestem nieczuły na obelgi,
dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz
i wiem, że wstydu nie doznam.
(Iz 50,5-7)


Co bardziej bolało – patrzeć na martwe dziecko, czy słuchać drwin i śmiechów tych, którzy tej śmierci nie doświadczyli w sercu. Tych, co zadali rany Jemu i Tobie i trwając w zawinionej nieświadomości teraz spokojnie wracali do domów lub jeszcze rzucali losy, by cos mieć na własność po całej tej dziwacznej scenerii.

Maryjo, ja też trochę odszedłem. Klęczę w oddali, spoglądam na krzyż i nie śmiem się zbliżyć. Jezus był i ciągle jest dla Ciebie wszystkim. Dlatego pewnie nie mogę zajmować Jego miejsca ani w Twoim życiu, ani w codzienności kogokolwiek. Chce się teraz nauczyć współczucia. Moje skamieniałe na wiele rzeczy serce, przy tej scenie znów drgnęło, odczuło ból, który przecież już wcześniej przeszył Twoje wnętrze.
Tyle już razy krzyczałem do Boga, że On nie ma litości, patrząc jak się wiję w bólach, bezsilnie szukając tylko ludzkich wyjść i zabezpieczeń. Patrzyłaś Matko na ten trudny moment śmierci Jezusa i nie prosiłaś, by skrócono Jego mękę, by zastosowano jakąś lżejszą, humanitarną formę eutanazji.

Matko Ukochana, razem ze mną są tu wszyscy, którzy boją się ostatnich posług przy umierających, omijają hospicja, domy starców, oddziały w szpitalach dla dzieci z chorobami nowotworowymi… a potem spazmują na widok martwego ciała i szukają najlepszych firm pogrzebowych, byle tylko nie pozostać człowiekiem do końca. Przyprowadzam do Ciebie tych, którzy walczą o „szczęśliwą śmierć na życzenie”, albo stale podnoszą ceny lekarstw, by utrudnić do nich dostęp.

Dziękuję Ci Maryjo, że i teraz stajesz w obronie życia, że chronisz martwe już ciało Jezusa, wyrażając w ten sposób wiarę, ze to jeszcze nie kres, ale początek nowego…
Złącz swój głos z moja modlitwą i wyproś nowe siły:

 

 

„Usłysz, o Panie, moją modlitwę, przyjm moje błaganie
w wierności swojej, wysłuchaj mnie w swej sprawiedliwości
Naucz mnie czynić Twą wolę,
bo Ty jesteś moim Bogiem.
Twój dobry duch niech mnie prowadzi po równej ziemi.
Przez wzgląd na Twoje imię, Panie, zachowaj mię przy życiu;
w swej sprawiedliwości wyprowadź mnie z utrapień!
(Ps 143,1.10-11)

 

 

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Listopad 2024
N P W Ś C P S
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
Pobieranie... Pobieranie...