Wraz z Gościem Niedzielnym proponujemy w tym roku Adwent z cnotami. Gość Niedzielny, zgodnie z nazwą, przygotował materiały na niedziele. Będą one mówić o cnotach kardynalnych. Wiara.pl w dni powszednie będzie mówić o innych cnotach.
Wiele już usłyszałeś. Zapewne nie potrzeba Ci wielu dalszych pouczeń. Ale myślę, że skoro ciągle trwa Adwent, ciągle jest okazja, byś dalej odkrywał piękno cnót. Trzy najważniejsze postanowiłem zachować na sam koniec. Dziś chciałbym napisać o takiej może niewiele znaczącej, ale chyba dodającej uroku. Tego duchowego. O skromności.
Cnota ta polega na umiarkowanym okazywaniu swojej wartości. Jest więc bliska pokorze. Pokorny widzi siebie w prawdzie. Skromny widząc siebie w prawdzie nie afiszuje się zaletami. Jest to jednak szczególnie ważne, gdy chodzi o związek skromności z inną cnotą, z czystością. Skromność pomaga nie afiszować się sobą; pomaga tak się zachowywać i tak ubierać, by się innym nie narzucać.
Kiedy piszę o skromności, mam przede wszystkim przed oczyma Jezusa. Narodził się w ubogiej stajence, a potem przez 30 lat On, prawdziwy Bóg, żył nierozpoznany wśród zwykłych ludzi. Myślę o błogosławionym Karolu de Foucauld, który, choć był wielkim człowiekiem, długie lata przeżył w skrytości, najpierw jako ogrodnik, murarz i stolarz klarysek, potem jako brat koczowników na Saharze. Można wielu ludzi podziwiać za ich wielkie czyny, mądre słowa. Ale przykład takich skromnych ludzi – tak myślę – pociąga najbardziej...
Myślę, że tacy ludzie są po prostu w jakiś trudny do wytłumaczenia sposób piękni. Nie drogimi szatami, nie wygłaszanymi opiniami. Swoim życiem... Jeśli zechcesz pójść tą drogą, być może bardzo niewielu ludzi kiedykolwiek o Tobie cokolwiek powie. Będziesz nierozpoznany. Ale w tych, których spotkasz, zostawisz swój dobry ślad...
Twój przewodnik
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |