Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Sześć homilii
Piotr Blachowski
Podobno chcieć to móc. Dlatego niejednokrotnie łapiemy się na tym, że podczas pracy staramy się wykonać więcej, niż nam na to pozwalają nasze możliwości manualne, psychiczne czy predyspozycje fizyczne. A jednak czasami chcemy sobie (i innym) udowodnić, że potrafimy być omnibusem wszystko rozumiejącym i wszystko potrafiącym.
To właśnie o tym wspomina dzisiejsza Ewangelia, ukazując nam obraz Pana Jezusa goszczącego w domu dwóch sióstr, Marty i Marii. Podczas gdy Marta krząta się w trosce o gości i o dobre funkcjonowanie domu, bo służenie jest potrzebą jej serca, Jezus coś do niej mówi, ale ona nie rozumie tego, bowiem dla niej najważniejszy jest posiłek, którego przygotowaniem właśnie się zajmuje. Nawet czyni wyrzuty Jezusowi.
Nie rozumiejąc swojej siostry, ma do niej pretensje, że od początku siedzi u stóp Jezusa, nie pomagając w przygotowaniu posiłku. Postawa Marty to wyraz perfekcjonizmu, troski o idealny obraz siebie. Marta nie widzi, czego człowiek naprawdę potrzebuje, nie słyszy, co ma do powiedzenia. Zwracając się do Jezusa, uskarża się na „bezczynność” siostry. Pan Jezus broni Marii, mówiąc, że to właśnie ona obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona. Nie potępia jednak trudu krzątającej się Marty, gdyż widzi jej niepokój, rozproszenie, wielość spraw, którymi się zajmuje.
Warto się zastanowić, czy zarzut postawiony przez Pana Jezusa Marcie nie odnosi się w jakiś sposób do naszego życia i naszych działań? Czy wiemy, co jest przedmiotem naszej codziennej troski? Pytając dalej, czy dostrzegamy potrzeby drugich ludzi, czy widzimy tylko nasze własne? A może w naszej postawie przejawia się przesadny aktywizm, perfekcjonizm, który odrywa nas od spraw ważniejszych? Maria daje to, czego Bóg najbardziej pragnie i oczekuje od nas: otwarte i rozumiejące serce. Ona uznaje Jezusa za Mistrza, ma czas dla Niego, gdy Go słucha, wszystko inne przestaje istnieć. Trudno jest być równocześnie i Martą, i Marią, a przecież obie te postawy są w życiu potrzebne.
Dodajmy tutaj cytat z Listu do Kolosan, który pisząc o głoszeniu Słowa Bożego, a o tym właśnie Jezus rozmawiał z Martą i Marią, tłumaczy w sposób jasny i przejrzysty, że to właśnie „Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was – nadzieja chwały. Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.” (Kol 1,27-28).
Wiedząc o tym wszystkim, uczmy się od Marii, jak mimo wszystkich problemów dnia powszedniego powinien wyglądać nasz kontakt z Jezusem.
Boże, daj nam umiejętność wsłuchania się w Twoje Słowa, byśmy potrafili zawsze znaleźć czas na modlitwę i rozmowę z Tobą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |