Dar ofiarny to symbol, którego znaczenie zależy od wewnętrznej postawy ofiarującego. Ta postawa może wyrażać adorację i uwielbienie, dziękczynienie i prośbę, uznanie winy i pokutę. Ofiara dokonuje się na miejscu spotkania z Bogiem, gdzie zostaje pokonany dystans, jaki powstał pomiędzy świętością Boga a grzesznością człowieka i dzięki niej możliwa jest komunia pomiędzy Bogiem i człowiekiem.
Ofiara za grzech z czerwonej jałowicy (Lb 19,1-10) jest najbardziej zaskakującym przypadkiem ofiary za grzech. Właściwie, poza nazwą, nie ma ona nic, co w sposobie ofiarowania łączyłoby ją z zasadniczym rysem ofiary za grzech, opisanym w Księdze Kapłańskiej 4,1 – 5,13. Ofiarowanie odbywało się poza obozem, a nie na dziedzińcu Namiotu Spotkania (Lb 19,3). Nie występuje ofiarowanie krwi, gdyż ona ma być także spalona (Lb 19,5). Jedyną pozostałością tego, co najbardziej charakterystyczne dla sposobu ofiarowania za grzech, jest siedmiokrotne kropienie krwią w kierunku Przybytku (Lb 19,4). Także użycie samicy – młodej krowy – jako zwierzęcia ofiarniczego jest rzeczą niespotykaną w żadnej innej ofierze. Toteż wielu spośród tych, którzy zajmują się kultem ofiarniczym Prawa Synaickiego, nie kwalifikuje czerwonej jałowicy jako ofiary za grzech sądząc, że użycie tutaj hebrajskiego słowa „chattath” nie jest typowe dla jego znaczenia. Niemniej jednak, gdy spojrzymy na znaczenie ofiary za grzech oraz na znaczenie i funkcję, jaką miała spełniać ofiara z czerwonej jałowicy, nie będziemy mieć żadnej wątpliwości, że jest to ofiara za grzech w pełnym znaczeniu tego słowa. Jednym z zasadniczych zadań ofiary za grzech było przecież usuwanie nieczystości, których nie można było uniknąć. Dokładnie taką samą funkcję spełnia ofiara za grzech z czerwonej jałowicy, usuwając jedną, konkretną nieczystość wynikającą z konieczności dotknięcia zwłok podczas grzebania zmarłych ludzi. Choć zwykła ofiara za grzech w opisie swego zastosowania zawiera sformułowanie o usuwaniu wszelkich nieczystości: „albo jeżeli kto dotknie się jakiejś nieczystości ludzkiej, jakiejkolwiek rzeczy, która może uczynić nieczystym, i z początku nie uświadomi sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił,” (Kpł 5,3) i wydawać by się mogło, że i nieczystość powstała na skutek dotknięcia zwłok mogłaby być przez nią oczyszczana, to jednak pamiętać należy, że zasadniczym warunkiem określającym możliwość zastosowania ofiary za grzech była nieświadomość. Ten warunek w wypadku dotknięcia zwłok nie był spełniony, gdyż pogrzeb przeprowadzano wiedząc, że powoduje on nieczystość. Ponieważ jednak grzebanie umarłych było koniecznością, Prawodawca przewidział możliwość oczyszczenia tej zmazy poprzez specjalny rodzaj ofiary za grzech tak różny od jej zasadniczego rysu.
Krew jałowicy nie była wylewana ani ofiarowana. Po zabiciu zwierzęcia kapłan moczył tylko palce we krwi i siedmiokrotnie kropił w kierunku Przybytku. Następnie kapłan miał spalić jałowicę w całości, łącznie z krwią (Lb 19,5), co jest kolejną osobliwością tej ofiary, gdyż krew zawsze musiała być wylana. W tym jednak wypadku chodziło zapewne o to, aby popiół, który był używany do oczyszczenia, zawierał także element krwi. W ten sposób oczyszczenie popiołem spełniało także warunek, że „bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia [grzechów]” (Hbr 9,22). Do ognia, w którym paliła się jałowica, wrzucano także drzewo cedrowe, hizop i karmazyn, elementy innego specjalnego obrzędu – oczyszczenia trędowatego (Kpł 14,4-7). Popiół pozostały po spaleniu ofiary miał być zebrany i wysypany na miejscu czystym, poza obozem, aby był łatwo dostępny dla wszystkich zmazanych z powodu dotknięcia zwłok. Wszelkie czynności związane z ofiarowaniem czerwonej jałowicy za grzech powodowały nieczystość. Po ich wykonaniu każdy biorący w tym obrzędzie udział musiał wykonać rytuał oczyszczenia się – omycie wodą i wypranie szat – oraz odbyć jednodniowy okres nieczystości.
Nieczystość spowodowana dotknięciem zwłok trwała 7 dni. Procedura oczyszczenia wymagała, aby człowiek czysty wlał wody do naczynia z popiołem czerwonej jałowicy i gałązką hizopu pokropił wszystko, co jest nieczyste na skutek śmierci jakiegoś człowieka. Czynność pokropienia miała być powtórzona dwukrotnie w trakcie 7-dniowego okresu nieczystości – w 3 i 7 dniu – i dopiero siódmego dnia wieczorem zmazany człowiek stawał się czysty (Lb 19,12.17-19). Czynność kropienia oraz jakikolwiek kontakt z wodą oczyszczenia powodowały nieczystość zwykłą. Osobliwością tego procesu oczyszczenia jest rozdzielenie w czasie samego aktu ofiarowania – ofiary za grzech i oczyszczenia. W innych wypadkach oczyszczenie następowało w momencie złożenia ofiary za grzech. Tutaj natomiast samo ofiarowanie mogło niekiedy na długo poprzedzić moment oczyszczenia zmazy przez pokropienie wodą z popiołem ofiary za grzech.
Ofiara za występek dawała możliwość odpuszczenia przewinień związanych z naruszeniem prawa własności bez względu na to, czy dotyczy to Boga, czy też człowieka. Pozornie może się wydawać, że sprzeciwia się temu zastosowanie tej ofiary przy oczyszczeniu trędowatego (Kpł 14,12) czy złamaniu ślubu nazirejskiego (Lb 6,12), lecz w rzeczywistości były to wypadki traktowane jako nieoddanie Bogu tego, co Mu się słusznie należało.
Charakterystycznym elementem towarzyszącym oczyszczeniu od występków było naprawienie wyrządzonej szkody z naddatkiem wynoszącym 1/5 zabranej rzeczy. Warto przy tym pamiętać, że świadoma kradzież nie mogła być oczyszczona i w razie schwytania złodzieja musiał on zwrócić niekiedy nawet pięciokrotną wartość skradzionej rzeczy. Zatem występek przeciwko własności musiał charakteryzować się pewnym stopniem nieświadomości, aby mógł być odpuszczony (Kpł 5,17). Chociaż trudno wyobrazić sobie „zabranie czegoś gwałtem bliźniemu”, które miałoby cechy pewnej nieświadomości, to jednak miłosierny i rozumiejący Prawodawca traktuje w tym wypadku przyznanie się do winy jako stwierdzenie pewnej nieświadomości działania w momencie popełnienia grzechu. Widocznie grzesznik był wtedy przekonany, że ma jakieś słuszne powody, aby tak właśnie postąpić, lecz jeśli opamiętawszy się wyznał swój grzech przed kapłanem, oddał zabraną rzecz z naddatkiem i złożył ofiarę za występek, to jego grzech mógł być odpuszczony. Wydaje się, że właśnie tutaj tkwi powód, dla którego wydzielono specjalny rodzaj grzechu zwany występkiem. Tak jak świadomość, lecz nieuchronność zmazania się przy umarłym nie pozwalała na oczyszczenie tej zmazy zwykłą ofiarą za grzech, tak i tutaj pewien stopień świadomości popełnionego grzechu wymagał zastosowania odrębnej ofiary zadośćuczynienia - ofiary za występek. Sposób ofiarowania ofiary za występek był identyczny z ofiarą za grzech (Kpł 7,1-7). Nie oznacza to oczywiście identyczności tych ofiar w ich zastosowaniu za różnego rodzaju grzechy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |