Nasze rozmaite relacje z ludźmi i nasza relacja z Bogiem. Które są głębsze, pełniejsze, które nadają naszemu życiu ton? Czy jest tak, jak On chce, jak mówi u Ezechiela: „Synu człowieczy, to jest miejsce tronu mojego, miejsce podstawy mych stóp, gdzie chcę na wieki mieszkać”?
Są w moim życiu takie chwile, gdy odpowiedź jest prosta. To mogą być chwile smutku, kiedy widać, przed kim żalę się i narzekam. Albo chwile rozstrzygnięć i wyborów – okazuje się, co jest dla mnie najważniejsze. Chwile tryumfu, małych zwycięstw – widać, z kim dzielę radość.
Nasze więzi potrzebują czasu, wymagają zaangażowania, cierpliwości w poznawaniu drugiego. To zawsze jest obustronne – choćby nawet ta relacja była zupełnie naturalna, jak matki z dziećmi. Ta podstawowa wiedza jakoś czasem wyparowuje nam z głowy, gdy mamy do czynienia z Bogiem. Chcemy wszystkiego od razu, domagamy się swoich praw, narzucamy Mu jakąś rolę... Co On mówi, czego chce, kim jest – czy jeszcze pytamy o to?
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Przeczytaj komentarze | 5 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Bóg nie odpowiadał,kiedy pytałam: "Boże, co mam zrobić, abyś spełnił moją prośbę?"
Gdy zapytam nie stwaiając warunków: "Co chcesz, abym zrobiła?", dostaję odpowiedź. Oto ona - "Módl się". Tylko tyle. Modlitwa otwiera mnie na Jego wolę.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.