Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »
Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy». Mk 3
Jezus oprócz czynienia cudów, wypędzał złe duchy i za to został skrytykowany przez nauczycieli Pisma. Oskarżyli Go o nieczyste zamiary. Nie dostrzegli w Nim Bożej mocy, bo był dla nich wyrzutem sumienia. Wskazywał na miłość i sam pokazał, jak miłować. A miłość wymaga wielu wyrzeczeń, może i rezygnacji z dotychczasowego, pełnego ustępstw, życia. Tym widać nie byli zainteresowani.
Wybierając życie z Bogiem, nie można iść na kompromisy. Wiara wymaga konsekwencji. To nie tylko godziny spędzone na modlitwie, owszem, są one ważne, ale tylko wtedy, gdy przynoszą owoc w codziennym życiu. Bywa, że i ja kwestionuję czyjeś dobro, umniejszam je. Krytykuję innych za to, że robią coś szlachetnego, bo stają się dla mnie wyrzutem sumienia. A wtedy może i ja musiałbym coś w sobie zacząć zmieniać. Co wybieram? Drogę konsekwentnego życia z Bogiem, według tego, co On mi proponuje, czy też drogę kompromisu? Czy czerpię z Jego nauki tylko to, co dla mnie wygodne, a krytykuję wszystko, co wymaga z mojej strony wysiłku spojrzenia w głąb siebie?
niemaGOtu - Topic Panie, gdy tonę
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.