Techniczny sposób na wskazanie obecności Chrystusa? Nie tylko.
Z cyklu "Znaki wiary"
Płonąc daje zazwyczaj czerwony blask. W każdym kościele. W Polsce, w Europie czy w jeszcze szerszym świecie. Wieczna lampka. Umieszczona – jedna czy dwie – w pobliżu tabernakulum z Najświętszym Sakramentem sygnalizuje tym, którzy tego konkretnego kościoła nie znają, gdzie najlepiej przyklęknąć na modlitwę. I wszystkim odwiedzającym, nie zawsze przecież z intencją modlitwy, przypomina: tu jest Bóg; tu jest obecny prawdziwy Jezus Chrystus. Okaż Mu szacunek. Skłoń się, przyklęknij, uczyń znak krzyża. Albo i zatrzymaj się na modlitwę. Czy to krótkim aktem strzelistym, czy dłuższą; powtarzając słowa wyuczonych modlitw albo i wylewając przed Bogiem swoje serce. Módl się, dobrze trafiłeś, to jest dobre ku temu miejsce.
Ale ta zapalona lampka jest nie tylko technicznym sposobem wskazania na obecność Chrystusa. Płonąc we dnie i w nocy, i nie znając snu, przypomina: „nie zdrzemnie się ani nie zaśnie Ten, który czuwa nad Izraelem”. Nie zdrzemnie się ani nie zaśnie ten, który obiecał pozostać w swoim Kościele, który ciągle, do skończenia świata w nim jest. Nie tylko pod postacią Chleba, ale i w swoim słowie, we wspólnocie wierzących, także w osobie sprawującego święte obrzędy kapłana. On ciągle jest, ciągle czuwa, zawsze pamięta.
On jest też moją nadzieją, moją ochroną we wszystkich przeciwnościach. On czuwa nad moim życiem. Nigdy o mnie nie zapomni, nigdy nie opuści. Tak, nie zdrzemnie się ani nie zaśnie Ten, który czuwa nad Izraelem, nad Kościołem, nade mną. On jest cieniem przy moim boku: za dnia nie porazi mnie słońce ani księżyc wśród nocy, On będzie strzegł mego wyjścia i moich powrotów. Teraz i zawsze. Nie muszę się niczego bać.
------------------------------
Dopowiedz, dopisz to, czego Ci w tym tekście w wyjaśnieniu wymowy znaku brakowało...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |