Krzyż to przede wszystkim miejsce, gdzie toczy się walka o dobro i miłość. Walka z szatanem i grzechem Walka zwycięska.
Moc Boża
„Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, ale bym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, którzy idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia (…) Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1,18.22-24).
Wtajemniczenie dorosłych
Idący przez Wielki Post drogą chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych odkrywają, że są nie tyle pouczani o kolejnych wymaganiach i normach moralnych, co wprowadzani w coraz to nowe doświadczenie, gdzie słowem kluczowym jest powtórzona dwa razy przez św. Pawła moc. Moc krzyża. Dlatego obrzęd przyjęcia do katechumenatu (przypomnijmy, że słowem tym określa się wspólnotę, przygotowującą się do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego) zawiera naznaczenie krzyżem czoła i narządów zmysłów. Przewodniczący celebracji wypowiada przy okazji słowa:
Dopełnieniem i kwintesencją jest kończąca obrzęd modlitwa:
Wszechmogący Boże, Ty przez krzyż i zmartwychwstanie Twego Syna udzieliłeś życia swojemu ludowi; spraw, aby Twoi słudzy, których naznaczyliśmy krzyżem, naśladując Chrystusa, doświadczyli w życiu zbawczej mocy krzyża i dawali jej świadectwo swoim postępowaniem. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Liturgia życia
Praktykowany na początku Wielkiego Postu obrzęd naznaczenia czoła i zmysłów krzyżem jest na tyle wymowny, że nie wymaga dodatkowych wyjaśnień. Można natomiast potraktować go jako propozycję. Zwłaszcza w obliczu pokusy Zosi-Samosi. Czyli w sytuacji, gdy człowiek próbuje pokazać Panu Bogu i zarazem udowodnić sobie samemu, jaki jest silny, ile jest w nim mocy do zwyciężania pokus.
Może więc każdego dnia, na zakończenie porannej modlitwy, znak krzyża. Na czole, uszach, oczach, ustach, piersiach i barkach. I wołanie, w swej intensywności równe krzykowi Bartymeusza, bym poznał, ujrzał, odpowiedział i udźwignął. By ten, który przez wiarę zamieszkał w moim sercu – zwyciężył.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |