Chrześcijaństwo niekiedy przypomina dobrą szkołę górską. Jest przewodnik i stawiający pierwsze kroki adepci.
Chrześcijaństwo niekiedy przypomina dobrą szkołę zawodową. Jest nauczyciel, mistrz zawodu i są uczniowie. Pierwszy zna tajniki, dobre metody, wie jakimi posłużyć się narzędziami i – co najważniejsze – potrafi swoją wiedzę przekazać z pasją, zaszczepić ją w uczniach, sprawić że uwierzą w możliwość bycia dobrym fachowcem. Drudzy potrafią stawiać pytania, są dociekliwi, obserwują, naśladują – z każdym dniem, miesiącem, rokiem, próbują się usamodzielnić. W czym mistrz im nie przeszkadza.
Chrześcijaństwo niekiedy przypomina dobrą szkołę górską. Jest przewodnik i stawiający pierwsze kroki adepci. Cechą pierwszego jest przede wszystkim umiejętność dostosowania wyprawy do możliwości najsłabszego. Wybiera, a właściwie stopniuje trudności. Uczy najpierw stawiania stopy by jej nie skręcić, później radzenia sobie z łańcuchami i klamrami na eksponowanych trasach, wreszcie pokazuje bardziej zaawansowane techniki wspinania. Tu już można mówić o łączącej instruktora i uczestników szkoły więzi, a jej znakiem jest spinająca wszystkich lina.
Relację między pouczającym i nieumiejętnym kapitalnie ukazuje jedna z opowieści o ojcach pustyni. Któremuś z nich zarzucono, że za mało wymaga od swoich uczniów. Ten wręczył rozmówcy łuk i kazał go napiąć. Później dwakroć powtórzył: jeszcze mocniej. Gdy trzymający łuk zauważył, że łuk może pęknąć, starzec powiedział: podobnie jest z moimi uczniami; gdy będę za dużo wymagał, mogę zniszczyć to, co Bóg w nich zapoczątkował.
Pozostając przy ojcach pustyni. „Abba Józef pytał abba Pojmena, jak należy pościć. Abba Pojmen mu odrzekł: Moim zdaniem należy jeść codziennie, ale niewiele, żeby nie było do syta. Abba Józef zapytał: Kiedy byłeś młodszy, abba, czyż nie jadałeś tylko co drugi dzień? Starzec rzekł: Zaiste, czasem i tylko co trzeci albo czwarty, albo i raz na tydzień; wszystkiego tego próbowali Ojcowie, jak mogli, i ostatecznie stwierdzili, że najlepiej jeść codziennie, ale niewiele. Więc przekazali nam tę królewską drogę, która jest łatwa”.
Podejmując temat pouczania nieumiejętnych warto zauważyć, że taka jest rola niektórych formuł liturgicznych. Dwa przykłady.
Wtajemniczenie chrześcijańskie, wprowadzenie kandydatów. Celebrans, przed wyrażeniem gotowości wejścia na drogę katechumenatu, poucza: „Bóg oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat i poprzez dzieło stworzenia prowadzi go do poznania spraw niewidzialnych, aby nauczył się wielbić swojego Stwórcę. Wy poszliście za Jego światłem i dlatego obecnie otwiera się przed wami droga Ewangelii, abyście zakładając fundamenty nowego życia, uznali żywego Boga, który rzeczywiście przemienia ludzi. Postępując w światłości Chrystusa, zaufajcie jego mądrości, a oddając Mu codziennie swoje życie, całym sercem w Niego Wierzcie. Taka jest droga wiary, którą Chrystus prowadzi was w miłości, abyście osiągnęli życie wieczne” (OICA 76).
Wręczając zapaloną świecę celebrans poucza rodziców: „Podtrzymywanie tego światła powierza się wam, rodzice i chrzestni, aby wasze dzieci oświecone przez Chrystusa, postępowały zawsze jak dzieci światłości, a trwając w wierze, mogły wyjść na spotkanie przychodzącego Pana razem ze wszystkimi Świętymi w niebie” (OCD 171).
Na koniec trzeba wskazać na różnicę między nauczycielem zawodu, instruktorem wspinaczki a pouczającym w sprawach duchowych. Ostatni, mimo posiadanego doświadczenia, przebytej drogi, do końca życia pozostaje uczniem. Nawet jeśli ma władzę święceń. Kapitalnie wyraża to oficjalny podręcznik do spowiedzi, wydany trzy lata po Soborze Laterańskim (1215). Zaleca, by spowiednik na początku sprawowania sakramentu użył takie formuły w stosunku do penitenta: „A zatem zważ, abyś nie zakrył przede mną żadnego grzechu motywowany głupotą, strachem lub honorem. Bo ja, spowiednik, też jestem nędznym grzesznikiem, i popełniłem więcej grzechów, a przynajmniej więcej grzechów słyszałem. Teraz oto staję przed tobą jako uczestnik i współnosiciel twoich grzechów oraz oręduję za tobą. Tak więc, nie ukrywaj swojego grzechu. Dlaczego przyszedłeś?”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |