Nie polegaj na swoich bogactwach, nie daj się uwieść żądzom, nie wynoś się nad innych, nie naigrawaj się z Bożego miłosierdzia…. Bardzo aktualnie brzmią wskazania Syracydesa. Widać ludzka natura jest niezmienna. A i pokusy, którym szatan poddaje człowieka ciągle te same…
A zarzewiem owego zła jest przekroczenie tej nieuchwytnej granicy między wiarą we własne siły a pychą, między przekonaniem o własnej wartości, a butnym wywyższaniem się nad innych, między zaradnością, a cwaniactwem; między wiarą w Boże miłosierdzie i naigrywaniem się z Niego…
Czasem przydają się lekcje pokory…
Przeczytaj komentarze | 8 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Janusz
Cierpienie sprowadzone przez grzech - jak łatwo jest potraktować je jako karę i wyłącznie karę. A przecież tak jak piszesz jest to szczodrobliwa łaska od Boga dla sprawcy grzechu. Bardzo Ci dziękuję za Twoje słowo - jest jak odkrycie Kolumba.
Pozdrawiam,
Ida
http://www.youtube.com/watch?v=KUhlSOlMAIE
Przechodzę do rzeczy.
Wiele cierpiących osób, z głęboko zakorzenioną wiarą w Boga, nie utyskuje, nie przeklina źródeł niesionego przez siebie cierpienia, ale powierza je Woli Bożej, choćby w intencji wyzwolenia kogoś bliskiego z nałogu pijaństwa.
Przykłady oczywiście można mnożyć. Nie mniej uważam, iż z godnością przyjęte, niezawinione cierpienie można i należy powierzyć w dyspozycję Boga, a Wolą Jego będzie już, jak je zagospodarować.
Pozdrawiam, Janusz
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.