Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Liturgiczna ciągłość zadziwia. W ubiegłą niedzielę prosiliśmy w kolekcie mszalnej o dar dobrego używania rzeczy przemijających i umiejętność ubiegania się o dobra wieczne. Czytane dziś słowo jest na to błaganie odpowiedzią. Sam Bóg wskazuje drogę.
Nie neguje tego, co doczesne. Rzeczy tego świata nie nazywa złymi. Co nie powinno dziwić. „Widział Bóg, że były dobre.” Ale rzecz sama w sobie dobra może być źle używana. Tak jest z pożywieniem, pieniędzmi, ludzkim dobytkiem, wreszcie z naszym ciałem.
Jest jakieś uniwersalne kryterium dobrego używania? Owszem! Głupcem jest ten, kto gromadzi dla siebie. Zatem ewangeliczna mądrość jest głupoty odwrotnością. Ten sam Paweł, wymagający zadania śmierci temu, co w nas przyziemne, w innym miejscu będzie przypominał: „nikt z nas nie żyje dla siebie”. Używać dobrze znaczy dawać. Używać dobrze „znaczy zaangażować swoje życie. Dawać, czyli wstać z fotela, z wygody, która koncentruje nas na sobie samych, aby ruszyć w drogę. Dawać oznacza nie wegetować w życiu, ale wyjść na zewnątrz, aby ofiarować światu choć trochę dobra” (Franciszek do skautów).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.