Miał przyjść. Ale Go nie ma. Ileż można czuwać? Ileż trwać w gotowości? Ileż powstrzymywać własne pragnienia... Seria przypowieści o ludziach, którzy będą czekać, aż Pan przyjdzie. Długo.
Nie wystarczy po prostu czekać. Trzeba być gotowym na czekanie ponad ludzką miarę. Trzeba być gotowym na głos szepczący, że już nie przyjdzie... Trzeba być gotowym na złość, że Go ciągle nie ma. Na - prawie - utratę nadziei... Trzeba być gotowym na czekanie ponad własne siły.
Trzeba być gotowym na to, że będę upadać i wstawać. Na to, że będę zasypiać i budzić się, rozpalać w sobie ogień, by może znów zasnąć i znów się obudzić. Nikt z nas własnymi siłami nie dotrwa. Potrzebuje zapasu oliwy. Potrzebuje łaski.
Ale jest jej dość, na wyciągnięcie ręki. Tylko nie zapomnij sięgnąć.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.