Daj Bogu wolność. To zdanie brzmi absurdalnie: jak miałabym Bogu wolność odebrać, jak miałabym oddać? A jednak właśnie ono przychodzi mi na myśl, gdy czytam odpowiedź Szadraka, Meszaka i Abed-Nego. Oni mówią: Bóg jest wolny. Może nam przyjść z pomocą lub nie. Mówią też: my również jesteśmy wolni. Wybieramy wierność naszemu Bogu. Choćbyśmy mieli umrzeć.
Proste stwierdzenie, bez pocieszeń, bez gróźb i zapewnień o ocaleniu. Taki jest mój wybór. Bóg, któremu służę, może zrobić, co chce. Wierzę Mu, jakikolwiek by nie był Jego wybór.
Echem powracają słowa Jezusa z Ogrójca: Oddal. Ale nie jak ja chcę, ale jak Ty...
Myślę o faryzeuszach, z którymi rozmawia Jezus. O ludziach, którzy swoją pozycję zbudowali na Bogu. Są przecież Abrahama. Czują się synami Boga. Bóg w ich poczuciu jest ich gwarantem. Jezus mówi: innego macie ojca. Czynami o tym świadczycie.
Do której z tych postaw mi bliżej?
Do refleksji:
Myśl Jana Pawła II
Boże, Ojcze miłosierny,
który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi,
ulecz naszą słabość,
przezwycięż wszelkie zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny,
dla bolesnej męki
i zmartwychwstania Twojego Syna,
miej miłosierdzie dla nas
i całego świata!
[Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu; Kraków-Łagiewniki 17.08.2002]
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.