Znów czytam Piotra
Nie przystosowujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi, ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”.
W epoce szaleństwa tchnienie normalności. Dawniejsze żądze... Jakież to? Całe ich mnóstwo. Przeciwnych każdemu z dziesięciu przykazań dekalogu. By być jak Bóg, by stać ponad innymi, by mieć prawo zabić, by móc zagarniać cudze bogactwa, by mówić, co ślina na język w tępej głowie przyniesie... A wśród nich teżżądze ciała. Rozpasane, nieokiełznane i jeszcze szczycące się swoim wyuzdaniem, bo to niby wyraz wolności....
Smutne gdy dziś chrześcijanie, zamiast być zaczynem przemiany tego świata w Boże królestwo, haniebnie do tego świata się dostosowują. I głoszą jeszcze, że trzeba iść z duchem czasu, patrzyć nowocześnie. A Piotr wyraźnie dziś przypomina, że to nie Bóg ma dostosować się do naszych zachcianek, ale my do Niego; do tego, co dobre, słuszne i sprawiedliwe, do tego, do czego On nas wzywa.
A Bóg jest miłosierny to prawda, ale nie jest naiwny. Widzi serca....
Dodaj swój komentarz »