Syn Jimli, prorok na dworze króla Achaba (1 Krn 22). Achab i Jozafat, król Judy, chcieli odebrać Aramejczykom Ramot w Gileadzie. Przed udaniem się na wyprawę zasięgnęli rady około czterystu proroków, którzy zapewnili ich, że Bóg pozwoli im odnieść wielkie zwycięstwo. Kiedy wezwano jednak Micheasza, ten przekazał im wizję Izraelitów błąkających się po górach, jak owce bez pasterza. Opisał też zgromadzenie Boże, na którym Bóg posłał „ducha kłamstwa w ustach wszystkich jego [Achaba] proroków" (w. 22), aby „zwieść Achaba, aby poszedł i poległ w Ramot w Gileadzie" (w. 20). Achab rozkazał wtrącić Micheasza do więzienia i kontynuował swój wojenny plan. Chociaż dla zmylenia przeciwnika przebrał się, zanim przystąpił cło walki, został śmiertelnie ranny, kiedy „pewien człowiek naciągnął łuk i (...) ugodził króla izraelskiego między spojenia pancerza" (w. 34); Izraelici w rozsypce opuścili pole bitwy, tak jak przepowiedział Micheasz.