Człowiek chce sobie spokojnie pożyć, zaznać trochę szczęścia, a tu przychodzi ktoś, mówiąc: tego nie ruszaj, tamto zostaw, tego nie wolno… Kim właściwie jest, żeby nam zabraniał, rozkazywał, ostrzegał? Skąd niby ma wiedzieć, co nas uszczęśliwi?
A ile właściwie kosztuje to nasze „szczęście”? Czy jest trwałe? Czy jesteśmy pewni, że to już wszystko, czego możemy oczekiwać?…
Bóg przychodzi, mówiąc: tego nie ruszaj, tamto zostaw, tego nie wolno – bo chcę, żebyś żył, osiągnął szczęście, był bezpieczny.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Ja pokażę. Ale co? Wielkie dzieła to raczej nie wynik ludzkiego wysiłku, ale Bożej laski.
Bóg okazuje cierpliwość, nie jest pamiętliwy ani mściwy i nie męczy się przebaczeniem.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.