Ręce do góry! (Dz 1,1-11; Ps 47; Ef 1,17-23; Mt 28,19.20; Mt 28,16-20)
Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba.Przyjdzie tak samo, jak odszedł. A jak odszedł? Z rękami wzniesionymi do błogosławieństwa!
Filmy sensacyjne i podejrzane tomy przepowiedni straszą Bogiem. Przy końcu świata rozedrze niebo i w straszliwym ogniu będzie okrutnie sądził ziemię. Niewielu się ostoi. Ostatnio znajoma wyciągnęła z szuflady pogiętą skserowaną książeczkę. „Zbiór przepowiedni dla świata” – przeczytałem na wyświechtanej okładce. Wiadomo, kto będzie następnym papieżem, kiedy nastąpi koniec świata i ile wojen przeżyje jeszcze ludzkość. To nic, że większość proroctw nigdy się nie spełniła, pozostaje jeszcze kilka do wypróbowania. Zacząłem wertować. Jakiś nieznany święty (o którym pewnie nigdy nie słyszano w Watykanie) zapewniał, że przy końcu ostaną się jedynie ci, którzy w swym domu będą mieli wystawiony Najświętszy Sakrament. Niestety nie załapię się. Nie mogę mieć w domu monstrancji.
Mam inny pomysł. Spójrz w niebo i krzyknij: Jezu, ufam Tobie!
Przyjdzie tak samo, jak odszedł. Będzie miał wzniesione ręce. Do błogosławieństwa, nie do uderzenia. Wzniósł je już raz na krzyżu, gdy przyciągnął ziemię do nieba. Teraz każdy, kto wznosi ręce, naśladuje ten najważniejszy gest świata. Błogosławieństwo.
Modlitwa porannaWitaj, Matko Gwiazdy niezachodzącej,
Witaj, promieniu dnia mistycznego,
Witaj, gasząca zarzewie fałszu,
Witaj, oświęcająca wyznawców Trójcy Świętej.
Witaj, przez którą tyran nieludzki wygnany ze swojego władztwa,
Witaj, ukazująca Chrystusa - Pana, ludzi Przyjaciela,
Witaj, wyzwalająca od pogańskiego bałwochwalstwa,
Witaj, ocalająca od brudnych uczynków.
Witaj, kładąca kres pogańskiej czci ognia,
Witaj, tłumiąca płomień namiętności,
Witaj, przewodniczko wierzących po drodze mądrości,
Witaj, radości wszech ludzkich pokoleń.
Witaj, Oblubienico Dziewicza.
(Z
Akatystu ku czci Bogurodzicy)